Wypadanie narządów rodnych - co może być przyczyną?
Witam, mam 26 lat. Cztery i pół roku temu urodziłam dziecko, miałam wtedy cesarskie cięcie, bo dzieciątko było źle odwrócone do porodu. Wtedy nie miałam żadnych bóli ani skurczy. 6 tygodni temu urodziłam dziecko drogą naturalną, poród odbył się bez komplikacji. Przed porodem miałam okropne bóle krzyżowe (2 dni), a że ujście się nie otwierało wylądowałam na patologii. 3 godz. przed porodem otworzyło mi się na dziewięć cm (a to chyba dzięki polewaniu się ciepłą wodą po krzyżach - zalecenie położnej). Dodam, że podawane miałam tylko czopki. Podczas porodu miałam nacinane krocze i później miałam 5 szwów zewnątrz i 4 szwy wewnątrz rozpuszczalne. Rodziłam przy położnej, natomiast przy końcowym etapie porodu był lekarz i po urodzeniu zbadał mi ranę po cięciu. Stwierdził, że wszystko dobrze. W domu po tygodniu zauważyłam coś wychodzącego z pochwy;( Udałam się do lekarza ginekologa prowadzącego moją ciążę i stwierdził, że wychodzi mi szyjka macicy i że nic więcej mi nie powie ani też nie może nic zrobić, gdyż musi minąć 6 tygodni od porodu. Zalecił robić dwa ćwiczenia rano i wieczorem. Po 2 tygodniach zauważyłam, że wychodzi mi teraz czegoś dużo więcej - przypuszczam, że to jest macica, bo teraz przoduje przed szyjką. Do lekarza wybieram się po połogu sześciotygodniowym. W związku z powyższym opisem mam pytania: co może być przyczyną wypadania narządów rodnych, jakie mogą czekać mnie zabiegi i jak się je wykonuje, czy będę mogła być jeszcze w ciąży i czy ciąża będzie bezpieczna dla dziecka i dla mnie? Dziękuję za wyjaśnienie dla mnie trudnych spraw.
