Zaburzenie lękowe z atakami paniki - czy to może przerodzić się w psychozę?
Witam,
Zostało u mnie zdiagnozowane przez dwóch niezależnych psychiatrów zaburzenie lękowe z atakami paniki. Biorę lek przeciwdepresyjny, uczęszczam na terapię poznawczo - behawioralną, chodzę na wizyty kontrolne do psychiatry, zmieniłem styl życia na bardziej aktywny. Jednak pomimo leczenia od 3 miesięcy ciągle pojawiają mi się co raz to nowe symptomy, które mnie niepokoją, m.in. uczucie ucisku w okolicy czołowej między oczami, dziwne myśli podczas zasypiania, które mnie automatycznie wzbudzają, obniżenie koncentracji, dziwne sny, lekka depersonalizacja. Ataki paniki już minęły, ale wszystkie pozostałe symptomy sprawiają, że pojawia mi się strach przed chorobą psychiczną i wrażenie, że zaraz zwariuję. Czy jest szansa, że to może się przerodzić w jakąś psychozę? Dodam, że wszystko zaczęło się od pierwszego w życiu (i ostatniego oczywiście) zażycia tabletki ecstacy, po której dostałem ataku paniki oraz myśli paranoicznych (które minęły po zejściu efektu narkotyku.