Zerwanie więzadła wieszadłowego podczas seksu
Witam, około rok temu podczas igraszek z partnerką (pozycja na jeźdźca) mój penis nie trafił w nią i partnerka przygniotła go ciałem. Zapewne nie było to żadne złamanie, ponieważ penis nie spuchł jakoś bardzo i nie zmienił kształtu, natomiast pamiętam że wystąpił wtedy u mnie jakiś dziwny trzask i gdzieś w środku ciała penis jakby mi się przemieścił między więzadłami. Od tamtej pory nie jest już tak stabilny podczas erekcji jak kiedyś, niby unosi się, ale "lata mi na boki" nie stawia już takiego oporu na lewo i prawo. Mam też wrażenie, że erekcje też nie są już takie jak kiedyś. Pamiętam że kilka miesięcy po tym zdarzeniu wystąpiło u mnie również jakieś dziwne zapalenie cewki moczowej i pęcherza, którego nie mogłem pozbyć sie przez kolejne miesiące. Teraz jest już trochę lepiej, zapalenie ustało, ale ciągle mam wrażenie, że penis jest jakiś taki bezwładnie wiszący i mogę nim kręcić we wszystkie strony, (a kiedyś stawiał opór). Jest na nim również jakby więcej skóry, która jakby słabo przylegała do niego. Czasem się zdarza, że w spoczynku jest on również twardy, a czasem również bardzo miękki. Byłem u urologa, ale stwierdził, że nic mi nie jest. Moje pytanie jest następujące: Czy mogło dojść do zerwania jakiegoś więzadła i czy może mieć to wpływ na jakość erekcji? Czy ewentualne zerwanie więzadła wieszadłowego/procowatego można jakoś wyleczyć? Czy po zerwaniu tych struktur jest możliwe kontynuowanie satysfakcjonującego życia seksualnego? Pozdrawiam