Jak bardzo HPV zwiększa ryzyko poronienia?

Witam. Mam pytanie do Pani dr Anety Zwierzchowskiej, ponieważ w jednej z jej odpowiedzi znalazłam informację, że HPV stwarza ryzyko poronienia w 1 trymestrze, choć nie jest ono duże.

Moja koleżanka niedawno poroniła. Tak się złożyło, że mój partner cierpi na kłykciny kończyste, a wiele lat temu był partnerem owej koleżanki. Nie jest pewien czy w czasie tamtego związku był już zarażony HVP, poza tym nie wiedział wówczas nic o wirusie, ale reasumując - możliwe jest, że zaraził też ją. Zastanawiam się czy poronienie mogło być skutkiem ewentualnego zakażenia wirusem. Sprawa jest niezręczna, bo nie wiem czy i jak rozmawiać z koleżanką o takiej sprawie sprzed wielu lat, a chciałabym ją ostrzec jeśli jest chora.

Moje pytanie jest następujące: czy dobrze myślę, że jeśli była zakażona wirusem to z pewnością sama się dowiedziała, bo pewnie zaobserwowała w końcu jakieś symptomy, albo też miała badania związane z ciążą, albo później z poronionym płodem? I na koniec, jaki dokładnie jest wpływ HPV na ryzyko poronienia? Dodam, że jej mama również poroniła w młodości, dlatego pomyślałam najpierw, że to genetyczne. Pozdrawiam.

MĘŻCZYZNA, 28 LAT ponad rok temu
Lek. Aneta Zwierzchowska
83 poziom zaufania

Witam!

Poronienia w pierwszym trymestrze zdarzają się bardzo często. Szacuje się, że w taki niepomyślny sposób kończy się nawet 30-40% ciąż, przy czym część kobiet nawet nie zdąży zorientować się, że doszło do zapłodnienia. Najczęstszą przyczyną poronienia są wady genetyczne u dziecka. Zwykle powstają one zupełnie przypadkowo - oboje rodzice są w pełni zdrowi. Można przypuszczać, że właśnie taka była przyczyna poronienia u Pani koleżanki i u jej mamy - ale nie dlatego, że córka odziedziczyła skłonność do ronienia czy zaburzeń genetycznych u dziecka, lecz dlatego, że tak się po prostu dzieje statystycznie najczęściej.

HPV to natomiast wirus, któremu ulega zakażeniu wiele aktywnych seksualnie osób. Część z nich zwalcza infekcję, eliminując drobnoustrój z organizmu. Pani koleżanka może również być zakażona bezobjawowo. Ryzyko, że właśnie ta infekcja była przyczyną poronienia, jest bardzo niewielkie. Nie było też raczej możliwości, by dowiedziała się, z jakiego powodu nastąpiła utrata ciąży.

Warto jednak porozmawiać z nią, by wiedziała, że istnieje ryzyko, że jest zakażona, i pamiętała o regularnym wykonywaniu badania cytologicznego (może być nosicielką nie tylko typów wirusa wywołujących kłykciny, lecz również innych, które są onkogenne czyli mogą prowadzić do powstania raka szyjki macicy). Dotyczy to również Pani. Regularna - najlepiej coroczna - kontrola cytologiczna właściwie całkowicie chroni osobę zakażoną przed powstaniem inwazyjnego raka, gdyż rozwija się on powoli, przez ok. 20 lat, wcześniej wywołując zmiany, które można usunąć, zapobiegąjąc dalszemu jego rozwojowi.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty