Nerwica a nadciśnienie tętnicze

Witam Mam 29 lat Mój problem najprawdopodobniej wiąże się z nerwicą, aczkolwiek choruje także na nadciśnienie tętnicze które leczę. Do tego mam powiększoną sylwetkę serca (tzw. serce sportowca) i 50, 51% frakcji wyrzutowej serca. Mój problem polega na tym, że ok. 3 lat temu jadąc pociągiem, po prostu z znikąd zrobiło mi się bardzo słabo, dostałem duszności a serce łomotało jak oszalałe. Wróciłem wtedy jakoś do domu o własnych siłach, odpocząłem i na drugi dzień jakoś mi się o tym zapomniało oraz później jakoś się nie powtarzało, aż do momentu gdy ok. półtora roku temu zaczęły się pojawiać podobne sytuacje, z zimnymi potami włącznie (z tym że te ataki były trochę jakby spokojniejsze niż ten jeden poprzedni). Zdarzało się to prawie co dzień gdy podróżowałem komunikacją do pracy, a po zwykłym spacerze pojawiały się duszności i zawroty głowy. Na dzień dzisiejszy wygląda to już ogólnie tragicznie, ponieważ musiałem rzucić pracę bo te ataki zdarzają się prawię cały czas, nawet po krótkim spacerze, a nawet w czasie spoczynku tak znikąd. Puls przy takim ataku dobija do 130, 140 a ciśnienie 190/103 oraz jest uczucie jakby ktoś mi brzuch ścisnął i przez to nie mogę nabrać powietrza... dodam że wysoki puls mam nie raz także przy zwykłych pracach domowych (przy zwykłym staniu nad kuchnią, bez żadnego wysiłku) bo wynosi około 110, 124 no i do tego wszystkiego jeszcze nie mam wogle pociechy z życia, kompletnie nic mnie nie cieszy, jestem jakby taki rozbity na kilka części, wręcz otumaniony i doskwiera mi częsty smutek (podejrzewam że to podświadomie z powodu tej choroby bądź chorób). Mam także nadwagę( ok 20 kg), lecz nie mam wielkiego apetytu i nie jadam nadmiernie, wręcz z załamania tą chorobą jem niewiele lecz waga od dłuższego czasu pozostaje ta sama i dość często mam taki jakby napięty brzuch jakby go ktoś napompował mimo niewielkiego posiłku. W przeszłości jeszcze niedalekiej także piłem i paliłem, czasem za dużo ale to było bardziej związane z problemami, niż z przyjemnością, lecz z tym skończyłem całkowicie po moich wynikach serca które opisałem, poza tym przy piciu także zaczął pojawiać się problem, a konkretnie przy jego początku po pierwszych "kieliszkach" robiło mi się podobnie, jak przy tych "atakach", a na drugi dzień gdy alkohol schodził, było na tyle źle, że zatrucie alkoholowe to przy tym zwykły katar. Dodam że aktualnie przyjmuje leki: Nebicard i Zofenil oraz profilaktycznie od siebie Wit. z grupy B, Magnez, Witaminę C, Pokrzywę, Ostropest Plamisty oraz od czasu do czasu Tryptofan. Niedługo mam także Holter EKG oraz zaraz po nim Holter RR, lecz już kilka razy musiałem je przekładać w obawie o atak podczas dojazdu, gdyż jak wspomniałem po moich obserwacjach to zaczęło się coraz bardziej rozwijać i jeszcze bardziej komplikować życie. Czuję się jakbym miał już z 80 lat, a nawet doskwiera mi to że ludzie w tym wieku są nieraz w lepszej kondycji psychicznej i fizycznej niż ja. Czy jest jeszcze szansa, abym w jakimś stopniu wrócił do normalnego życia, czy już raczej jestem skazany na taki los do jego końca? :(
MĘŻCZYZNA, 29 LAT ponad rok temu

Witam Pana,
wskazana jest psychoterapia poznawczo - behawioralna jako forma leczenia.
Zaburzenia nerwicowe, związane ze stresem i pod postacią somatyczną często objawiają się np. tachykardią (przyspieszonym biciem serca) i podwyższone ciśnienie krwi, inne objawy to; nerwobóle, uczucie zdenerwowania, drżenie, napięcie mięśniowe, pocenie się, zawroty głowy, ucisk w klatce piersiowej, klucha w gardle, suchość w jamie ustnej, problemy gastryczne, przyspieszony oddech w wyniku pobudzenia układu autonomicznego (współczulnego). Lęk jest reakcją pojawiającą się w sytuacji, w wyniku interpretacji przez osobę zagrożenia, wyróżniamy aspekt; poznawczy (myśli, wyobrażenia), fizjologiczny (doznania w ciele) oraz behawioralny (odnosi się do zachowania).
Wszystkie te czynniki wzajemnie na siebie oddziaływają wywołując stany lękowe. Aspekt fizjologiczny jest instynktem samozachowawczym, czyli reakcją organizmu w odpowiedzi na zagrożenie, mobilizuje organizm do walki lub ucieczki, w wyniku pobudzenia układu współczulnego (autonomicznego). Aspekt poznawczy bazuje na myślach, wyobrażeniach o treści negatywnej, występuje pierwotnie w stosunku do emocji i aspekt behawioralny - to są przejawiane zachowania, Lęk można zniwelować na dwa sposoby: zmniejszając poczucie zagrożenia (farmakologicznie) lub zwiększając wiarę we własne umiejętności radzenia sobie z trudną sytuacją. Pomocny jest trening relaksacyjny; kiedy jesteśmy fizycznie zrelaksowani – następuje odprężenie psychiczne i odwrotnie, gdy psychicznie się zrelaksujemy – nastąpi odprężenie fizyczne.
W Pana przypadku zalecana jest psychoterapia poznawczo - behawioralna, techniki relaksacyjne, psychoedukacja, która pomoże zrozumieć mechanizm powstawania objawów.
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty