Ataki duszności i złe samopoczucie
Witam! Zacznę od początku. W październiku (2011r.) wszystko się zaczęło. Miałam tak jakby atak duszności, ścisku w gardle i czułam, że mdleję. Lekarz z pogotowia stwierdził, że mam się mniej denerwować, dostałam zastrzyk na uspokojenie i przeszło. Drugi atak miałam w listopadzie w pracy (coś strasznego). Lekarz na pogotowiu przepisał mi Hydroxyzinum 10 mg, ale te tabletki bardziej mnie przygnębiają jak uspokajają :(. Trzeci atak najgorszy był 24 grudnia 2011r. Po świętach poszłam z tym do lekarza rodzinnego i dostałam skierowanie na badania (morfologia, jonogram oraz badanie tarczycy), które okazały się okej. Codziennie od tego dnia bardzo źle się czuję, boli mnie głowa (z tyłu albo na skroniach), a od tego oczy, strasznie pocą mi się stopy i dłonie. Już nie wiem, co ja mam ze sobą zrobić :(. Boję się, że umrę mimo tego, że mam dopiero 21 lat i 3-letnią córeczkę :(. Co ja mam robić pomocy. Dzisiaj zauważyłam na języku żółtozłoty nalot. Strasznie się boję. Już nie pamiętam, jak to jest się dobrze pośmiać i pobawić, bo ciągle czuję się źle.