Witam Cię serdecznie!
Przede wszystkim samobójstwo nigdy nie jest rozwiązaniem problemów – jest to ucieczka, okazanie bezsilności oraz wyrządzanie krzywdy najbliższym. Każde życie ma sens – Twoje również! Co najwyżej jeszcze go nie odkryłaś, ale to jest tylko kwestią czasu. Z Twojego listu wnoszę, że jesteś osobą wierzącą, a religia chrześcijańska zakłada ogromne poszanowanie dla życia własnego oraz życia drugiego człowieka. Pamiętaj, że podejmując jakiekolwiek decyzje masz wpływ na swoje otoczenie i niszcząc swoje życie możesz także zniszczyć życie swoich najbliższych, a tego jak widzę po Twoim liście nie chcesz.
Z Twojej wiadomości wynika, że masz bardzo kochającą rodzinę, która w każdej sytuacji jest gotowa obdarzyć Cię wsparciem – nie odrzucaj tego. Wiele osób chciałoby mieć takie oparcie, a niestety nie mogą na nie liczyć. Jesteś bardzo młoda, dopiero budujesz swoje życie, swoją przyszłość – rodzice są po to, aby Ci w tym pomóc, nie odbieraj im tej szansy. Ze swojej strony serdecznie doradzałabym Ci szczerą rozmowę z mamą – wyjaśnij Jej, co się dzieje w Twoim życiu, powiedz, jakie uczucia się w Tobie rodzą i jak ciężko jest sobie z nimi poradzić. Twoi rodzice nie będą wiedzieli, co się dzieje w Twoim życiu dopóki sama im o tym nie powiesz, nikt nie ma zdolności czytania w ludzkich myślach. Oni chcą Ci pomóc, jesteś dla nich ważna, ale dopóki nie powiesz, że potrzebujesz pomocy dopóty Oni nie będą wiedzieli, co mają zrobić. Piszesz, że brakuje Ci bliskiej osoby, której można by się zwierzyć, czemu nie chcesz by tą osobą była Twoja matka? Ona nigdy nie będzie Cię osądzać za to w bezinteresowny sposób będzie próbowała wesprzeć i pomóc w rozwiązaniu problemu. Piszesz, że jesteś nieśmiała i przy próbach szczerej rozmowy z mamą wycofujesz się z tego, co chciałaś powiedzieć. W tej sytuacji możesz postąpić nieco inaczej – napisz do Niej list. W takiej formie będziesz mogła na spokojnie przemyśleć, co chcesz jej przekazać i w jakich słowach, bądź przy tym szczera tak jak podczas pisania pamiętnika. Nie zamykaj sobie drogi do uzyskania pomocy i lepszego jutra.
Twój stan jest bardzo poważny i uważam, że konieczna jest Ci pomoc specjalisty, z tej przyczyny zachęcam Cię do skorzystania z porady psychologa. Jak piszesz mama już Ci to proponowała – nie odrzucaj tej pomocy. Twoja matka widzi, że coś jest nie tak, nie wie jednak, jaka jest tego przyczyna – ja w tak ograniczonym kontakcie internetowym też nie jestem w stanie jej poznać, a bez tego nie można ustalić planu terapii. Dlatego raz jeszcze zachęcam do skorzystania z porady psychologa. Nie obawiaj się tego, teraz może być już tylko lepiej – Twój list jest dowodem na to, że chcesz dokonać zmian w swoim życiu i nauczyć się nim cieszyć, jest dowodem na to, że wcale nie jest Ci dobrze w obecnym stanie. Nie zagłębiaj się w tę otchłań, a wyciągnij rękę po pomoc – musisz wykonać jeszcze jeden maleńki krok, aby móc zacząć budować szczęśliwe życie. Czas się otworzyć, nie możesz cały czas dusić tych emocji w sobie, trzeba się nimi dzielić z bliskimi. W przeciwnym, bowiem razie powstaje bardzo silne napięcie wewnętrzne, które Ty niestety nauczyłaś się rozładowywać poprzez samookaleczenie, a to jest droga donikąd.
Kończąc chcę Ci podać jeszcze numer telefonu zaufania dla osób w kryzysie emocjonalnym, jest to: 116 123 (czynny od poniedziałku do piątku w godzinach od 14.00 do 22.00). Tutaj zawsze uzyskasz doraźną pomoc. W chwili, gdy będziesz czuła narastające napięcie nie sięgaj po żyletkę, a po telefon i wykręć ten numer – rozmowa o wiele lepiej rozładowuje emocje, a przy tym nie pozostawia poczucia winy. Spróbuj teraz pomóc sama sobie i otwórz się na ludzi, którym nie jesteś obojętna. Nie zaniżaj także własnej wartości – nie jesteś „psycholem” i Twoja rodzina na pewno nie będzie myślała o Tobie w takich kategoriach. W moim odczuciu jesteś bardzo wrażliwą dziewczyną, która nieco się zagubiła w swoim życiu i teraz potrzebuje pomocy – pamiętaj jednak, że aby ją uzyskać trzeba o nią poprosić.
Pozdrawiam i wierzę w to, że wykonasz kolejny krok ku szczęśliwszej przyszłości!