Brak krwawienia z odstawienia i ból jajnika
Dzień dobry, mam problem, chociaż mam nadzieje, że naprawdę nie ma się czym martwić. Jestem po drugim opakowaniu tabletek o schemacie zażywania 24+4 - po wszystkich różowych pigułkach. W niedzielę 14 lutego zaczęłam brać białe tabletki placebo i w czwartek mam zacząć nowe opakowanie. Wszytskie tabletki z tych 2 opakowań brałam regularnie, codziennie o 17.55 (plus minus 5 minut - nigdy więcej). Nie miałam wymiotów, biegunek, nie brałam antybiotyków itp., co mogłoby spowodować niewchłanianie się pigułek. Nie używaliśmy żadnych dodatkowych zabezpieczeń. Zaczęłam to pierwsze, jak i to drugie, opakowanie tabletek w 1 dniu cyklu, co według mojego ginekologa daje od razu ochronę. W dniach kiedy bierze się placebo (dziś mamy wtorek, więc dziś wezmę 3-cią tabletkę placebo), powinno pokazać sie krwawienie... i go nie ma. Nie ma zupełnie. Trochę pobolewał mnie jajnik w piątek i sobotę, ale na tym się skończyło, trochę boli mnie dół brzucha... tak muli, jak przed okresem. Mam mały, rzadki śluz i tyle. Proszę o informację, czy mam się czym martwić? W poprzednim opakowaniu krwawienie wystąpiło dokładnie w ostatnim tygodniu brania różowych pigułek (a jak były białe, to nie było krwawienia - skończyło się wraz z wzięciem 1 białej placebo!) i trwało tydzień, i było obfite. A teraz nie mam w ogóle... Jak to traktować? Proszę o radę, bo poważnie się niepokoję, choć wszystko robiłam zgodnie z instrukcją... Czy przy dokładnym stosowaniu, zgodnie z instrukcją tabletek, przy regularnym braniu codziennie o tej samej porze, bez biegunek, antybiotyków itp., jest możliwość, że coś nie poszło po naszej myśli i mogę być w ciąży??? Czy to tylko walka hormonów??? Proszę o odpowiedź...