Choruję na depresję, mam zaburzenia hormonalne i myśli samobójcze... Czy mam też nerwicę? Co dalej?
Witam! Choruję na depresję od września. Mam 21 lat. Przez miesiąc brałam lek przeciwdepresyjny, jednakże musiałam przestać go przyjmować ze względu na pobyt na oddziale endokrynologii. Od tego czasu nie pojawiłam się u psychiatry. To, co jest moją codziennością, to: apatia, zmęczenie, drżenie rąk, niskie poczucie wartości, poczucie bezsensu i beznadziejności, ciągły smutek, nie jestem w stanie czytać ani oglądać czegokolwiek. Nie potrafię wstać z łóżka, nie mówiąc już o wyjściu poza cztery ściany, przez co zawalam studia. Dodatkowo bezsenność i tachykardia od momentu zachorowania na depresję. Mam również zaburzenia hormonalne, torbiele na piersi i niedoczynność tarczycy. Jednocześnie jestem strzępkiem nerwów, obgryzam nieustannie skórki u palców, jestem płaczliwa i drażliwa, wszystko mi przeszkadza. Czy można mieć depresję równocześnie z nerwicą? Plus myśli samobójcze, nieraz obmyślam już cały plan skończenia ze sobą, gdyż ten ból jest nie do zniesienia. Wyjechałam na studia daleko od domu. Jednakże teraz zastanawiam się, czy nie zostawić wszystkiego i nie wrócić do domu, gdyż tutaj nie ma nikogo, kto przypilnowałby, czy rzeczywiście uczęszczam na psychoterapię. Moje pytanie brzmi: czy powrót do domu nie będzie formą cofania się? Dodam, że z rodzicami i rodzeństwem mam bardzo dobre relacje. Do tej pory decydowałam się od czasu do czasu na pierwsze wizyty, po czym na kolejne już nie chodziłam. Mam taki mętlik w głowie, że nie jestem w stanie podjąć żadnej decyzji, co dopiero tak poważnej jak powrót na czas leczenia do domu. Na co zresztą nalegają rodzice. Cały czas też szukam przyczyn mojej depresji, gdyż nie wydarzyło się nic, co zmieniłoby mnie tak diametralnie. Zawsze byłam twarda, odporna, skupiona na pracy. Podejmuję od czasu do czasu działania, mające zmienić mój stan ze względu na rodzinę, jednakże za każdym razem zaprzestaję ich realizacji, gdyż w nie nie wierzę, nie mam na nie siły. Z góry dziękuję za odpowiedź!