Chudnę i mam wysokie cukry
Mam 59 lat, od 7 leczę cukrzycę typu 2. Biorę pochodną sulfonylomocznika już 3 mg rano i pochodną biguanidu 850 trzy razy dziennie. Diety nie przestrzegałam nigdy, wieczorem dopadał mnie głód na słodkie i zjadałam całą czekoladę (codziennie). Nie mam pragnienia, swędzenia, rany goją się błyskawicznie, więc trochę ignorowałam chorobę. Rok temu zaczęły mi się rozdwajać paznokcie i pojawiły się wodniste stolce (raz rano wylatywała ze mnie fontanna cieczy), w brzuchu piszczały jelita, gazy rozpierały mnie. Codziennie ważyłam mniej, teraz to już 10 kg i jestem sucha, a odżywiam się bardzo dobrze. Gastrolog zlecił badania i tak: gastroskopia - b.z., kolonoskopia - b.z., TK - b.z., usg - b.z., hormony tarczycy w normie i ok. 30 parametrów badania z krwi - wszystko w normie. Przy braku diety i lekach, które brałam, cukry były zawsze w normie. Ja chudnę, a powodu nie ma! Zastanawiam się, czy to nie pochodna biguanidu tak mnie niszczy, raz przez 3 dni nie brałam, w brzuchu nagły spokój, stolec normalny, ale cukry, pomimo diety, 200-300. Jestem załamana, łudziłam się, że będę tak żyć w zgodzie z chorobą i czekoladą, ale tak nie można. Od tygodnia nie zjadłam żadnych słodyczy, co jeszcze zrobić, co zbadać? Proszę o pomoc. Nika.