Co zrobić w przypadku przewlekłej niedrożności kanalików łzowych u 3-latka?
Witam, błagam o pomoc!!!! Mój 3letni synek od urodzenia miał problem z drożnością kanałów łzowych, oczka ropialy. Bardzo wczesnie pojawiły się dziwne niedroznosci noska tj. bezdech, chrapanie, kayary. Gdy miał ok roczku jeden kanał "wyzdrowiał". Okulista zalecał udrożnienie kanału gdy nie nastąpi poprawa. Jednak lekarz prowadzący negował ten zabieg. W wieku 1,5 roczku laryngolog stwierdził przerośnięty migdalek gardłowy i konieczność operacji jeżeli po 3mcach nie nastąpi poprawa. Lekarz prowadzący stwierdził, ze nie ma potrzeby operowania i rzeczywiście nastąpiła poprawa. Dziecko nie ma stwierdzonej alergii. Trudności z oddychaniem podczas snu tez ustąpiły. I byłoby dobrze gdyby niedawna infekcja nasilonego ropienia obu oczu. Pojechaliśmy do szpitala bo była jeszcze gorączka 38C. Lekarz stwierdził zaczerwienienie jednego ucha zalecił ibuprofen, sól do przemywania oczu i nasivin na 5dni. Po aplikacji leków pojawiła się niedrożność nosa, problemy z oddychaniem podczas snu, a ostatnio trudności z wymowa. Niedawno zmieniliśmy lekarza pediatrę ze wg na przeprowadzkę i gdy udaliśmy się na bilans trzylatka przepisał Floxal co 4godz do ustąpienia ropnej wydzieliny z oczu a potem kontynuacje przez 2,3 dni leczenia. Przede wszystkim, co do mnie dopiero dotarło stwierdził polipy w nosku!!! Dziecko się meczy w nocy, w dzień jest markotny, zmęczony. Dodam, ze jeżeli miał katar to ropny pojawiał się ma krótko. Lekarz nie rokuje poprawy, zaleca spacery nad morzem....jestem za granica, mam ograniczone mozliwosci konsultacji ze specjalistami. Proszę o porady!!!