Czy jest możliwy nawrót boreliozy?
Witam, rok temu w drugiej połowie lipca (nie pamietam dokladnie daty) mialam kleszcza na lewej nodze. Pojawil się rumien i w niewiedzy poszlam z tym do dermatologa. Pani dermatolog przekonala mnie, że to zniknie i dała mi jakiś spray na zaczerwienienia. Nie znikneło. Na początku sierpnia poszłam do lekarza, zdiagnozował borelioze i brałam antybiotyk przez 2 tygodnie. Później, tak 3 miesiące po zakończeniu brania antybiotyku zrobiłam test na przeciwciała i wynik wyszedł wątpliwy. Nic się nie działo. Niedawno jakoś niecały miesiąc temu znalazłam kleszcza między palcami u stopy. W szpitalu pani powiedziała, że nie zdążył wbić się do krwi i w takim wypadku mnie nie zaraził. Dodam również, że od pewnego czasu (nie wiem od kiedy, ale wydaje mi sie, ze przed wyciagnieciem drugiego kleszcza) czuję takie jakby "napięcie" w lewej nodze. Nie wiem jak to opisać. Tak jakby ta noga była sztywna. Wczoraj wieczorem poczułam taki lekki ból w nadgarstku i nadal jak nim poruszam to go czuje. Dzisiaj byłam na szczepieniu na odkleszczowe zapalenie mozgu w lewej ręce. Zapytałam pani czy możliwe, że borelioza, którą mialam w zeszlym roku tak jakby powróciła a ona powiedziala, ze jest to niemozliwe. Powiedziala tez, ze kleszcz aby zarazic potrzebuje 24 godziny. Pod miejscem szczepienia zrobił mi się taka mała czerwona plamka i jestem przerażona. Nie swędzi ani nic.. Co to moze byc? Czy mozliwe, ze ta "wyleczona" borelioza mogła powrócić? Wydaje mi się, że ten drugi kleszcz nie był aż 24h w mojej stopie.. Co powinnam zrobić? Bardzo się boję! Czy możliwe jest to że wmawiam sobie tą chorobę? Że zauwazam kazdy ból i od razu łącze go z chorobą? Proszę o dokładną odpowiedź!