Czy mam się obawiać w tym przypadku zakażenia wścieklizną?
Dzień dobry! Na moim osiedlu, jeden z mieszkańców regularnie wypuszcza swojego kota. Kot spaceruje po osiedlu, później siedzi na klatce schodowej i po jakimś czasie wraca do mieszkania. Jest bardzo przyjacielski, łasi się do mieszkańców bloku. Wczoraj wracając do domu pogłaskałam go. Nie ugryzł mnie. Jednakże, teraz martwię się czy istnieje ryzyko zakażenia się wścieklizną, jeśli po pogłaskaniu go "brudną" ręką dotknęłam przypadkiem jakiejś ranki na ciele, zadrapania itp. lub też jakaś ranka/zadrapanie miało kontakt z jego sierścią. Czy mam się czego obawiać czy w takiej sytuacji nie ma mowy o ryzyku zakażenia się wścieklizną?