Czy moje dolegliwości wskazują na nerwicę lękową?
Witam. Mam 30lat. Moje dolegliwości są bardzo dokuczliwe. Od maja 2018 mam uczucie, że robi mi się słabo plus to tego w tym czasie ( uczucie gorąca, suchość w ustach, mrowienie w dłoniach, czasami częstomocz). Czasami zawroty głowy do tego ale bez uczucia wirowania. Jest to bardziej takie uczucie skołowania i ucisku w głowie, ale bez bólu głowy. Szczególnie przy pochylaniu i zmianie pozycji. Do tego tachykardia i puls 120 - 140. Miałam robione dwa razy ekg, gdzie wyszedł częstoskurcz, morfologia, mocz, kał, rtg płuc, usg jamy brzusznej gdzie nic takiego nie wyszło. Lekka anemia, biorę żelazo. Miałam też różne bardziej specjalistyczne badania krwi amylaza, ldh, cukier, tarczyca, odczyn wallera rosego i wszystkie wyszły ok. Byłam u kardiologa, który uznał, że mam nerwicę lękową, wcześniej rodzinna też mi tak mówiła, ale mi się nie chce w to wierzyć. Kardiolog zapisał mi Bixebra 5mg i Cital. Po jednej tabletce codziennie rano. Biorę to już prawie trzy tygodnie i szczerze mówiąc, jest troszkę lepiej, ale jeszcze nie do końca, jeszcze miewam te zasłabnięcie i skołowanie opisane wyżej. Mam za dwa tygodnie przyjść ponownie do kardiologa. Objawy te znacznie utrudniają mi funkcjonowanie. Prawie przez to nie wychodzę z domu. Proszę o radę na podstawie mojego opisu. Dodam, że wyżej opisany ucisk i tachykardię mam już przynajmniej od roku jak nie dłużej, nie jest to coś, co się zrobiło nagle. Aczkolwiek teraz się nasiliło. Należę do osób nerwowych. Łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Pozdrawiam
