Czy moje objawy mogą świadczyć o poronieniu lub nowotworze?
Witam. Mam taki problem :-( ... 23 marca miałam ostatnią miesiączke,ktora zawsze mialam w miare regularnie. Czulam że coś się dzieje z organizmem do tego brak@
Poszłam do Ginekologa 11.05.
Który zrobił mi cytologia, usg dopochwowe i nie dał żadnego zlecenia na krew by wykluczyć ciążę a dodam że do tej wizyty @ nadal nie miałam
Przepisał mi furagine na receptę twierdząc ze mam zapalenie pęcherza... wizyta byla w piątek,a (w poniedziałek zrobiłam badania moczu,wyniki byly ksiazkowe) Furagine kupilam w niedziele i zaczelam brac,3xdziennie po 2tab Brałam ja 2dni ale coś mnie tknelo i po weekendzie dokladnie we wtorek 15.05 zrobiłam betę Hcg,które wyszło 85 mlUml,tego dnia wylądowałam na izbie przyjęć w szpitalu z plamieniami które podejrzewam na dzień dzisiejszy że dostałam po tym specyfiki.
.doktor że szpitala przepisał mi duphaston na podtrzymanie choć kolejne usg tym razem w szpitalu nic nie wykrylo, od tamtej pory przez 1tydzien miałam brązowe plamienia połączone z takimi dziwnymi małymi skrzydłami jakby w formie większego plemnika,2tydzien krew czerwona pomieszane ze sluzem która była widoczna tylko na papierze,3 tydzień tak samo. 4 tydzień cały bez plamien i krwawien. 5 tydzień znów brązowy śluz połączony z lekkim krwawieniem. Dwa razy przez te 5 tygodni bardzo zabolał mnie brzuch w okolicy od pępka aż do nerek. Ale bez krwawienie. W między czasie zapisałam się na kolejną wizytę do Ginekologa i kolejna Beta 23.05. Hcg wynosiło 182mlUml , tydzien pozniej usg które znowu nic nie pokazało...W macicy i przystankach czysto... choć brzuch pobolewal co chwilę... Lekarz kazał odczekać i powtórzyć betę i usg... Dodam że w chwili ostatniej bety krwawienia całkiem ustały ,piersi mocno opadły... czując ciążę przestałam ja czuć z dnia na dzień... ostatni wynik HCG z dnia 14.06 (592 mlUml) Prywatnie wczoraj bylam na usg które również nie wykazało pęcherzyka wykluczył ciążę pozamaciczna twierdząc że bardzo ładnie w srodku wszystko wygląda i ta beta rosnaca żebym.sie nie przejmowała bo sam się organizm unprmuje . Natomiast Ginekolog który mnie prowadzi na nfz rozkłada ręce,zapisując mnie na kolejne wizyty ,raz twierdzi ze ciaza jest a innym razem zs doszło do poronienia samoistnego,pozamaciczna ciaze tez wykluczyl,a jeszcze pozniej twierdzi że jednak czeka mnie szpital,kolejnym pomysłem Pana doktora że może pęcherzyk jeszcze się pokaże... Dodam że czasem lekko boli mnie podbrzusze i jestem jakoś nie przekonana że to się samo rozwiąże,bo jednak hormon po poronienie powinien spadać??? Nie mam innych dolegliwości ale jestem zmartwiona,bo jeszcze zasugerował mi jakiś nowotwór...;-((( Lekarz chyba nie powinien sugerować iagnozy pacjentowi bez zrobionych wszystkich możliwych badań!?? JEDNAK JESTEM ZAŁAMANA I PRZERAŻONA;-( Błagam o pomoc;-( Proszę o jakąś podpowiedź,przepraszam za chaotycznosc w opisie mojego problemu,ale ciężko zebrać mi myśl I i logiczne myślenie...