Czy może być inna diagnoza niż białaczka?
Witam serdecznie, mojej żonie (27 lat) wyszedł podwyższony poziom limfocytów (59%). Robiła badania ponieważ od jakiegoś czasu szybko się męczy boli ją bardzo często głowa (zdarzało się że miewała silne alergie) zaniepokoiłem się bardzo ponieważ znaleźliśmy stare badania (z przed 2 oraz 3 lat) i okazało się że wtedy też miała podwyższony poziom limfocytów (62% oraz 52%). Lekarz rodzinny to zbagatelizował. Generalnie inne wyniki krwi są w dolnych poziomach normy lub minimalnie poniżej. Jedyną pozytywem jest wysoki poziom żelaza (kiedyś właśnie miała problem z żelazem i dlatego roiła badania). Podsumowując: szybko się męczy częsty ból głowy ogólnie osłabiona. Zrobiła badania na tarczyce i wyszły w porządku dlatego z tego co czytam na forum bardzo się boję, że to białaczka i stąd moje pytanie czysto teoretyczne (w przyszłym tygodniu ma wizytę u hematologa) czy jest w ogóle szansa że to nie białaczka? Czy to może być coś innego, bo na forum taki poziom limfocytów z tego co czytam świadczy o: 1) przeziębieniu (była zdrowa, a ponadto 2 i 3 lata temu też wyszedł wysoki poziom limfocytów) 2) tarczycy - wykluczono, 3) białaczce. Czy coś jeszcze może być, strasznie się boję