Czy możliwe, że mam uszkodzony nerw wzrokowy?
Dzień dobry,
Próbuję zdiagnozować się od półtora miesiąca i ciągle niewiele wiem. Dwa objawy, które mi towarzyszą to zawroty głowy (uczucie jakby lekkiego odurzenia - nie ciągle, ale np. jednego dnia tak, a drugiego nie) i pogorszenie ostrości widzenia w jednym oku (i lekkie przyciemnienie wszystkiego co widzę). Ta ostrość uległa poprawie, ale oko jakby nie do końca jest "moje" - pobolewa mnie okolica oka, połowa głowy, ucho. Nie piszę o badaniach, które przeszłam, bo było ich trochę, a wyniki niewiele powiedziały poza jednym: pogrubienie mięśnia prostego przyśrodkowego oka. I w zasadzie tyle. Czy możliwe, że mam uszkodzony nerw wzrokowy? Co może być jego przyczyną i kto się tym zajmuje? Widział mnie okulista, neurolog, laryngolog. Robiłam RM głowy i poza osłabieniem sygnału w gałkach bladych nic nie wyszło. Nie doznałam żadnego urazu, nie biorę żadnych leków. Nie wiem co mogło być przyczyną takiego nagłego nieokreślonego "urazu" w obrębie oka.