Czy ta utrata ostrości wzroku to problem natury neurologicznej czy okulistycznej?
Witam. Sporadycznie, mniej więcej raz na 3 miesiące, zdarza mi się tracić ostrość widzenia. Trwa to około 30 min, początkowo w miejsce na które chce spojrzeć widzę jasną, rozmyta plamę, taką jakby lekko drżącą, a w przeciągu pół godziny ta "plama" stopniowo przesuwa się ku krańcowi- najczęściej w lewą, dolną stronę, aż znika całkowicie. Dotyczy obojga oczu. Od paru lat choruję na migrenę, ale gubienie ostrości nie poprzedza bólów głowy, więc nie jest to aura. Wyniki MRI głowy sprzed jakiegoś roku są w porządku, podczas kontrolnych corocznych wizyt u okulisty (wada wzroku na minusie i astygmatyzm) nie wychodzi nic niepokojącego. Czy problem z takim gubienie ostrości może być bardziej natury neurologicznej czy okulistycznej, w którym kierunku należałoby szukać rozwiązania i do jakiego lekarza się udać? Z góry dziękuję za informację :)
