Czy nieustający stres i lekka niedoczynność oraz anemia może odpowiadać za tak niski poziom limfocytów oraz wzrost OB?
Witam, mam 23 lata. Ostatnio zaniepokoiły mnie moje wyniki morfologii. Otóż mam lekką anemię (wynik minimalnie poniżej normy) od kilku miesięcy, ale się poprawia. Aczkolwiek w odstępie 5 miesięcy zauważyłam spadek normy limfocytów oraz wzrost neutrocytów a także OB. Mój procent limfocytów obecnie wynosi 26,3% (przy normie 19-48%) gdzie 5 miesięcy temu wynosił 38,3%. Natomiast poziom neutrocytów wynosi obecnie 63,6% (norma 40-74%) a 5 miesięcy temu wynosił 49,2%. Za to OB mam w tym momencie 11 (norma 4-11) a 5 miesięcy temu miałam 6. Strasznie się niepokoję bo świadczy to o infekcji z tym, że ja nie czuję, abym jakąkolwiek miała.. Leczę się na bardzo małą niedoczynność tarczycy, którą wywołał duży dla mnie stres, który nadal się w pewnym stopniu utrzymuje, raz daje o sobie znać a raz nie (mam lekką nerwicę). Ostatnio czuję lekkie zawroty głowy i czuję się niestabilnie. Moja dieta owszem jest uboga we wszelakie witaminy. Pierwszym moim skojarzeniem kiedy zobaczyłam niski poziom limfocytów była myśl o wirusie HIV (przeczytałam, że liczba limfocytów powoli wtedy spada) a mój stosunek z "niepewną" osobą odbył się ok. 6 lat temu. Ogółem nie mam problemów ze zdrowiem tylko utrzymuje mi się lekka anemia nawet już od kilku lat (kiedyś lekarz po prostu kazał spożywać mi więcej witamin, że nic poważnego). Odkąd wykryto u mnie bardzo małą niedoczynność to od tej pory zaczęłam się czuć osłabiona chociaż hormon znacznie samopoczucie poprawił. Ostatnio zaczęłam znowu pić mocne kawy i w dalszym ciągu mało witamin i znowu czuję się słabiej. Czy nieustający stres i lekka niedoczynność oraz anemia może odpowiadać za tak niski poziom limfocytów oraz wzrost OB? Wiem, że powinnam pokazać wyniki lekarzowi, ale mieszkam w małej miejscowości a lekarzowi rodzinnemu niestety nie ufam a na wizytę w większym mieście muszę jeszcze czekać. Chciałabym chociaż wiedzieć czy mam powody do niepokoju przy mojej sytuacji..