Czy opisane objawy można przypisać zawałowi i czy powinny z biegiem czasu się nasilać?
Dzień dobry,
Od kilku dni czuję się osłabiona. Mam problemy ze zgagą i żołądkiem. Dzisiaj, poczułam się dużo gorzej. Odczuwam lekkie gniecenie w klatce piersiowej, cierpną mi ręce a lewa boli w okolicy łokcia i mam coś jakby zakwasy w bicepsach a bo pracuję z papierami. Jestem podenerwowana i dzwoni mi w uszach. Wczoraj drętwiała mi twarz i obydwie ręce. Jestem z rodziny zawałowców i niedawno w związku z anemią lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości w EKG, ale powiedział, że na razie wystarczy żelazo, ale dalej trzeba sprawdzić. Wyszukałam w google objawy zawału i w klatce piersiowej mnie lekko boli, ale nie mam duszności ani się nie pocę, nie mam też nudności ani wymiotów. Mam za to problemy gastryczne odbija mi się często i chyba mam lekką gorączkę. Mam tak od 3,5 h. Zastanawiam się, czy zgłosić się na pogotowie, czy może być to wynikiem autosugestii (jakaś nerwica). Czy gdybym miała zawał to, czy po takim czasie od wystąpienia pierwszego bólu symptomy nie powinny się nasilić?. Dodam, że mam 33 lata i wzięłam aspirynę 2 h temu.
