Czy potrzebna jest natychmiastowa operacja tarczycy?
Witam. Moja mama od dłuższego czasu boryka się z problemami z tarczycą, dzieję się to od około dwóch lat, zaczęło się od bólów w obrębie tarczycy. Mama zrobiła USG tarczycy, z której wyszło sporo mniejszych guzków, jak i jeden większy. Od tamtej pory mama miała 3 biopsje tego właśnie guza, przy pierwszych dwóch rozpoznaniem klinicznym był niezłośliwy nowotwór tarczycy, lekarze nie potrafili stwierdzić, czy tarczycę trzeba usuwać, czy jednak nie jest to nic poważnego. Mama od dłuższego czasu stara się to diagnozować, niecałe dwa tygodnie temu miała trzecią biopsję, z której wyszło już coś bardziej niepokojącego. Poniżej zamieszczam opis nakłucia BACC :
"Nieliczne grupy komórek nabłonkowych z kwasochłonną cytoplazmą i cechami anizokariozy. Pojedyncze jądra komórkowe z obecnością przejaśnień i bruzd. Obraz cytologiczny budzi podejrzenie nowotworu złośliwego (kat. V)."
W rozpoznaniu klinicznym wyszła Struma nodosa. Moje pytanie brzmi, czy potrzebna jest natychmiastowa operacja tarczycy, czy mama potrzebuje teraz robić jakieś inne badania, czy w tym momencie w organizmie mogą być przerzuty na inne narządy? Jak powinna się dalej diagnozować? Prosiłbym bardzo o wsparcie.