Czy rehabilitacja przy zerwaniu mięśnia jest wskazana?
Bardzo proszę o poradę ortopedyczną. W badaniu MR barku prawego (sprzed dwóch tygodni) stwierdzono m.in. znacznego stopnia naderwanie włókien więzadła kruczo-ramiennego, naderwanie części górnej brzuśca mięśnia podłopatkowego (przy zachowaniu ciągłości ścięgna i jego przyczepu) oraz znacznego stopnia naderwanie lub całkowite zerwanie mięśnia kruczo-ramiennego w części proksymalnej. Zwiększona ilość płynu w kaletce podkruczej. Czy grozi mi operacja? Pierwszy uraz miał miejsce 3 miesiące temu (podczas nagłego wyprostu ręki w tańcu, który trenuję) nie wydawał się poważny, wyniki usg, rtg nie wykazały wtedy poważnychi jednoznacznych uszkodzeń. Interpretacje chirurga, ortopedy i rehabilitanta były różne, ostatecznie stwierdzono uszkodzenie stożka rotatorów po badaniu manualnym (na taką diagnozę mam rozpisane zabiegi rehabilitacyjne, ale dopiero na przełom marca/kwietnia). W międzyczasie miałam kilka sytuacji gwałtownego ruchu ręką (przy pośliźnięciu się w wyniku łapania równowagi; odskoczeniu od najeżdżającego na mnie samochodu i gwałtownym ruchu ręki, gwałtowne poderwanie ręki aby uniknąć ugryzienia przez psa) które spowodowały gwałtowny i bardzo silny kilkuminutowy ból. Z czasem stały ból barku stawał się coraz intensywniejszy, ręka była niesprawna (nie mogę jej podnosić wysoko, tylko do poziomu; ból nasila się w nocy, nie dając spać). W tej chwili chodzę w ortezie sportowej (stabilizator). Zdecydowałam się na prywatne badanie rezonansem, którego wyniki w skrócie opisałam.
Proszę o wskazówki, co z tym robić dalej, gdzie szukać pomocy, czy rehabilitacja na którą czekam nie zaszkodzi (czy przy zerwaniu mięśnia jest w ogóle wskazana?). Wszystko to przeciąga się w czasie, obawiam się, że to działa na niekorzyść. Co mogę na dziś jeszcze zrobić?