Czy rodzinie, w której jest przemoc, da się pomóc?

Witam, mam problem z mężem. jesteśmy małżeństwem od 2 lat, a znamy się 4 lata. mam dwie córki z poprzedniego związku oraz syna z obecnym partnerem. Nasze problemy zaczęły się prawie na początku, ale nie zwracałam na nie uwagi zauroczona nim. zaczęło się od lekkich napadach nerw, wyzwisk, agresji. kilka razy zostałam przez niego uderzona bo miałam inne zdanie niż on, np.poszłam do sklepu z jego bratem, byłam tam około 30 min, bardzo mnie pobił bo co ja tak długo tam robiłam. Często mnie wyzywa, poniża. Źle odzywa się do mojej najstarszej córki, pogardza nią(nie biję). Są dni, w których jest bardzo dobrym mężem, ogólnie każdy mi go zazdrosci. Nikt mi nie wierzy, że on może taki być. bo jest pracowity, oddaje każdy grosz z wypłaty mi, nie kłamię, każdemu zawsze pomoże (tylko nie mi). jest bardzo zazdrosny, wmawia mi zdrady choć nawet nie ma powodow bo przeważnie siedzę w domu,jeżdżę jedynie do sklepu czy przedszkola. Jeśli długo nie odbieram tel, piszę mi smsy że mnie zabije, że mnie zniszczy, że pewnie gdzieś jestem i że jestem kłamcą. Często mi wmawia rzeczy, których nie robię. Np. powiedział mi, że nie mozemy mieć zmywarki bo co ja bym całymi dniami robiła, wmawia mi ze caly dzien lezę, nie zdaje sobie sprawy ile jest pracy w duzym domu z trójką dzieci. potrafi mnie wyzywać od najgorszych za nic, dosłownie za nic. np. oglądam tv a on do mnie 'dz... jeb...' 'kur..pier...' teraz pisząc to siedze w kuchnii a on w pokoju,specjalnie odlączył mi internet, chociaz nie wie co robię.. wlączyłam go a on do mnie 'co kur... siedzisz na facebooku szm... jeb...' Nie chcę go zostawić, nie mam nikogo komu mogła bym powiedziec o swoich problemach, bo albo machną ręką albo nie uwierzą, od jakiegoś czasu mam napady leku, boję się nie wiadomo czego, często boli mnie głowa, kuje w klatce piersiowej, boli żołądek. Boje się ze się wykończę. Czy da się nam jakoś pomóc? Czy ja robię coś źle? nie zdradzam go, nie kłamię, dbam o niego, o dom... jak żyć?
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Dzień Dobry Pani,

Przyznaję, że z dużym niepokojem przeczytałam Pani obszerną relację
z historii Pani małżeństwa.

Z Pani opisu wnioskuję, że nie jest Pani świadoma, co z Panią i u Pani się dzieje w relacji z Mężem, kiedy pojawia się trudność, i kiedy dochodzi do przemocy ze strony Pani Męża (bez komunikacji między Państwem).

Godzi się Pani na przemoc fizyczną/werbalną/psychiczną, domniemam, obawiając się jej większej eskalacji w przyszłości (na początku Państwa związku pojawiały się już dyskretne symptomy przemocy).

I słusznie, że pojawiły się u Pani tak mocne obawy, dotyczące zachowania Męża, wobec Pani, starszej Córki oraz dwójki Dzieci, które są obserwatorami tego, co dzieje się u Państwa w relacji.

Proszę już nie czekać i pilnie skontaktować się z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej, np. w Krakowie, nr 12 421 92 82 (całodobowy numer interwencyjny) gdzie uzyska Pani specjalistyczne wsparcie/pomoc psychologiczną (po wstępnym rozpoznaniu Pani sprawy).
Proszę dodatkowo skontaktować się z bezpłatnym Kryzysowym Telefonem Zaufania, nr 116 123, czynnym codziennie, od godz. 14.00-22.00 gdzie uzyska Pani potrzebne wskazówki oraz tak potrzebną Pani pomoc psychologiczną.
Jest to oferta skierowana do Osób dorosłych będących w kryzysie
emocjonalnym.
Taka współpraca ze Specjalistą będzie dla Pani pomocna, w podjęciu optymalnej dla Pani decyzji, dot. zachowania w sytuacji zagrożenia przemocą, dzwoniąc do tzw. Ogólnopolskiej "Niebieskiej Linii" pod nr 22 668 70 00 czynnej od 09.00-19.00.

Apeluję, by nie zostawała Pani sama, by podzieliła się Pani z zaufaną Osobą, że doświadcza Pani przemocy ze strony Męża.

Dla Pani Męża jest potrzeba pilnej pomocy psychologicznej/psychoterapeutycznej, celem wypracowania nowych metod radzenia sobie z emocjami, w trosce o siebie i Najbliższych.

Zasługuje Pani na szacunek i tylko godne życie!

Z przesłaniem dla Pani Tego, Co jest Pani teraz najbardziej potrzebne, irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605

0

Szanowna Pani,
mąż stosuje wobec Pani przemoc psychiczną i fizyczną, w związku z tym, że nieradzi sobie ze swoimi emocjami (problem wymaga leczenia psychiatrycznego), Pani też potrzebne jest wsparcie psychoterapeutyczne, ponieważ objawy, które Pani opisuje mogą wskazywać zaburzenia lękowe (wymagana jest szczegółowa diagnostyka). Problem można zgłosić na policji, wszcząć niebieską kartę i cały program naprawczy dla rodziny, proszę zadbać o dzieci, ponieważ one przyglądają się tej dysfunkcjonalnej relacji. Pomoc można uzyskać w konkretnych placówkach, przesyłam linki;
http://ops.pl/kategoria/baza-instytucji/typ/powiatowe-centrum-pomocy-rodzinie/powiatowe-centrum-pomocy-rodzinie-w-lipnie/
http://www.niebieskalinia.pl/pomoc/poradnie-pogotowia/poradnia-telefoniczna
http://www.mopslipno.pl/przemoc,0,0,0,0,mops_lipno,0.html
http://www.pomorska.pl/wiadomosci/lipno/art/7126157,w-lipnie-dziala-punkt-konsultacyjny-dla-ofiar-przemocy-rodzinie,id,t.html
http://www.lipno.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl/k36/prewencja/patologie-spoleczne/niebieska-linia/923,Niebieska-linia.html
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty