Czy rzeczywiście moje dolegliwości mogą prowadzić do bezpłodności?

Dotyczy wpisu z 28.01.2011 r.

Mój poprzedni wpis:
Dzień dobry,
chciałabym zapytać, jakie jest ryzyko nieleczonej hiperprolaktynemii? Mając biały wyciek z piersi udałam się do endokrynologa, który na 3 dni zatrzymał mnie w szpitalu. W trakcie badań wyszło, że hormony mam dobre, a jedynie prolaktyna jest za wysoka.
Lekarz powiedział, że jest to na tle nerwowym. Przepisał mi B***, który świetnie tolerowałam. Jednak z braku wytrwałości zrobiłam przerwę, a ponowna kuracja przyniosła silne wymioty. Zmniejszono mi dawkę do pół tabletki dziennie. Jednak później inni lekarze przepisywali mi inne leki (G*** - odrzuciłam po dwóch miesiącach, doustną antykoncepcję, a sama brałam jeszcze Capivit). Znowu przestałam brać B***.
Obecnie odstawiłam wszystkie leki przerażona ich ilością. Jednak ostatnio znowu zauważyłam u siebie wyciek z piersi. Czym grozi nieleczona hiperprolaktynemia? Czy powinnam znowu zacząć przyjmować B*** sama (mam zapas), czy niezbędna będzie kolejna wizyta u endokrynologa, w moim mieście granicząca z cudem? Może jest sposób bym sama mogła wyregulować ten hormon.
Z góry dziękuję!

Odpowiedź eksperta:
Dzień dobry!

A czy miała Pani tomografię komputerową głowy? Na jakiej podstawie lekarze stwierdzili podłoże hiperprolaktynemii u Pani?

Powinna Pani udać się do lekarza, by zlecił odpowiednią dawkę leku lub zmienił go na lek nieco droższy, ale lepiej tolerowany przez pacjentki. Być może wtedy nie będzie Pani tak go odstawiać.

Z poważaniem

Moje kolejne pytanie:
Pani doktor pytała, czy miałam TK głowy - nie miałam, ale chciałabym zapytać, dlaczego powinnam go zrobić?
Lekarz określił przyczynę wzrostu hormonu na podstawie dobowego badania krwi - co 4 godz. miałam pobieraną krew w szpitalu, także w nocy. Lekarz powiedział, że na budzenie w nocy reaguję bardzo nerwowo i że to jest przyczyna wycieku z piersi oraz podwyższonej prolaktyny.
Powinnam dalej się badać, czy zostawić sprawę w spokoju?
Dodam, że mam 24 lata, od 3 lat czasami problemy z okresem i potrzebna jest L*** (lecz nie stwierdzono w 100% PCOS). Czy rzeczywiście moje dolegliwości mogą prowadzić do bezpłodności, jak zasugerowali mi lekarze ginekolodzy?
Z góry dziękuję!