Czy takie problemy u 21-latka mogą być powiązane z grypą?
Witam,
We wtorek wróciłem z pracy z objawami grypy - osłabieniem, bólem głowy i gardła, dreszczami, wysoką temperaturą.
Objawy ustąpiły i to dość szybko bo na drugi dzień. Został tylko ból gardła który z każdym dniem nasila się coraz bardziej.
Wczoraj (piątek) zauważyłem, że ból nasilił się do tego stopnia że przy przełykaniu boli mnie także ucho (ból jest jednostronny, i odnoszę wrażenie jakbym w gardle miał jakąś kulkę).
Antybiotyk wziąłem dopiero raz (bez nawet najmniejszego efektu).
Czy to może być rak gardła? Czy jednak jest to powiązane z grypą? Dziwi mnie to, że tamte objawy tak szybko ustąpiły a ból gardła tylko się nasila. Leki ogólnodostępne na gardło nie pomagają, antybiotyk wziąłem póki co raz i też bez efektu.
Jeszcze jedno pytanie - jeśli jest to powiązane z grypą to czy po wyleczeniu mogę mieć jakiś problem ze słuchem jeśli chodzi o to ucho?
Mam 20 lat. Nie piję, nie palę. Objawy raka gardła pasują w większości (nie mam żadnej krwi lecącej z nosa czy ucha) dlatego mnie to martwi :(