Czy takie zmiany nastroju mogą być niepokojącym objawem?
Obecnie jestem w 11 tc + 6 dn; za tydzień mam mieć badanie kontrolne u swojego lekarza. Ostatnie usg miałam robione dwa tygodnie temu (po wyjściu ze szpitala - leżałam 11 dni na podtrzymaniu ciąży), które wykazało "wszystko w porządku, serduszko bije" jak powiedział lekarz. Jednak martwi mnie coś innego.
Od 3 dni czuję lekkie kłucia w podbrzuszu, nie mam plamień, a ból jest słaby i pojawia się na chwilę. Byłam z tym u lekarza dwa dni temu, ale po zbadaniu mnie doktor powiedział, że mogą to być bóle spowodowane rozciągającą się macicą i przepisał mi no-spę forte. Ale mimo to nie mogę pozbyć się przygnębiających myśli. Płaczę prawie bez przerwy.
Nie miałam takich wahań nastrojów wcześniej, przestały mnie boleć piersi (chociaż wcześniej bolały mnie mocno). Czemu tak nagle zaczął mnie boleć ten brzuch, nie mogę opanować płaczu, a piersi przestały być wrażliwe na dotyk? Czy to po prostu sprawa odpowiedniego tygodnia ciąży, czy jednak powinno mnie to martwić? Dodam jeszcze, że wyniki badań moczu miałam złe - bakterie - b. liczne, E - 3-5 i L-80-20.
Z góry dziękuję za odpowiedź.