Czy tamto zdarzenie na starcie mojego życia mogło rzutować na moją sferę seksualną?

Witam serdecznie. Mam następujący problem - otóż od kilku miesięcy (dokładnie mówiąc od razu po ślubie) występują u mnie problemy z udanym współżyciem. Mam niecałe 30 lat, dodam, że przed zaślubinami nie uprawiałem seksu w ogóle. Kilkukrotnie odwiedzałem seksuologa wraz z żoną - usłyszeliśmy, że najprawdopodobniej jest to spowodowane stresem. Ponadto byłem u lekarza urologa, robiłem badania na poziom testosteronu - nie usłyszałem o żadnych niepokojących symptomach. Żona potrafi mnie pobudzić, często erekcja pojawia się bardzo szybko, problem pojawia się później. Zabrzmi to najpewniej niepoważnie, lecz nie jestem w stanie doprowadzić do penetracji - członek wygina się przy próbie wprowadzenia go do ciała żony bądź też całe współżycie jest bolesne dla mnie (ból prącia); po kilku minutach zaś członek mięknie i trudno go pobudzić ponownie. W ciągu tego czasu mieliśmy tylko kilka zbliżeń seksualnych o rożnej długości czasu, cała sytuacja jest bardzo dla nas frustrująca. Chciałbym dodać jeszcze, że przy porodzie doszło do krótkiego podduszenia się mnie przez owinięcie pępowiną, lekarz poinformował, że mogę mieć pewne problemy manualne, niemniej jednak rozwijałem się całkowicie normalnie. Czy tamto zdarzenie na starcie mojego życia mogło rzutować na moją sferę seksualną? Jeśli zaś nie to co może być przyczyną tego stanu rzeczy? Bardzo dziękuję za odpowiedź.
MĘŻCZYZNA, 30 LAT ponad rok temu

Dzień dobry Panu.
Nie sądzę, by zdarzenie okołoporodowe, o którym Pan pisze miało znaczący i istotny wpływ na Pana kłopoty. Najprawdopodobniej problem ma podłoże psychiczne. Często jest tak, że za pewne objawy odpowiadają nieświadome przeżycia i myśli. Na podstawie Pana krótkiej opowieści trudno jednak powiedzieć coś bardziej konkretnego. Można tylko się zastanawiać - jaki jest Pana kontakt ze swoją męskością i agresją, jak się Pan ma w tematach bliskości, zależności i intymności, wyobrażeń dotyczących kobiet itp.? Proszę też pamiętać, że udane współżycie i to czy dojdzie do penetracji, czy nie - to zależy od obu stron, nie tylko od mężczyzny. Współżycie seksualne to relacja. Angażuje i mężczyznę, i kobietę.
W takich sytuacjach jak ta opisana przez Pana przydaje się psychoterapia. W wielkim skrócie - to przestrzeń, w której bardzo ważną rolę pełni relacja z terapeutą, gdzie można znajdować odpowiedzi na temat przyczyn tych problemów, a także stopniowo przekształcać nieświadome schematy w nowe, inne, bardziej funkcjonalne. Psychoterapia może być indywidualna - wtedy z terapeutą pracuje Pan, lub może też być terapia małżeńska, kiedy przychodzi Pan na terapię wraz z żoną. Jeśli miałby Pan życzenie spotkać się indywidualnie, zapraszam do kontaktu (z parami obecnie nie pracuję).
Pozdrawiam,
Maja Suwalska-Wąsiewicz
http://psychoterapialodz.eu/
https://www.facebook.com/psychoterapeuta.lodz/

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty