Czy te objawy to tylko wina nerwów?
Od jakiegoś czasu mam uczucie zaciśniętego gardła, uczucia rozpieranie które czasami czuje aż w uszach. Przez to nie mam apetytu, czuję jakby jedzenie się cofało, oprócz tego często bukgicze mi w brzuchu. Dolegliwości zbiegły się z utratą pracy, zakończeniem związku oraz sytuacja z wirusem. Jestem osobą wrażliwą i wszystko bardzo przeżywam i się denerwuje. Tabletki na refluks nie pomagają. Czy to mogą być nerwy?