Czy to już jest nerwica?

Witam. Czuję się bezradna. Nie wiem czy to już nerwica... Otóż wszystko zaczęło się od Stycznia, kiedy miałam zabieg łyżeczkowania. Płód obumarł w 9 tygodniu. Bardzo to przeżyłam. Po zabiegu kilka razy miałam epizody strachu, kiedy jechałam na pogotowie, myśląc, że się wykrwawiam. Za każdym razem słyszałam, że wcale nie jest tak jak myślę i wszystko jest w porządku. Któregoś dnia serce zaczęło mi łomotać, czułam wielki stres. Miałam atak paniki. Te ataki co jakiś czas się powtarzały. Trafiłam do lekarza, bo ciągle myślałam o tym, że coś mi jest. EKG, morfologia, kreatynina, CRP, próby wątrobowe - wszystko dobrze. Lekarka przyjrzała się też moim żyłom, bo miałam wrażenie, że bardziej niż zwykle je widać. Powiedziała, że wszystko jest dobrze. Przez jakiś czas czułam się lepiej, ale myśli o tym, że może mi coś być, zostały. Ciągle się o siebie boję. Przyglądam się żyłom, sprawdzam puls, przerażam się, gdy moje stopy są chłodne albo gdy trzęsie mi się ręka. Ból głowy - od razu myślę, że to coś poważnego. Myślę o chorobach jakie mogę mieć i ciągle coś mnie popycha do tego, aby o tym czytać... Mam wrażenie, że zamykam się w swoim małym świecie strachu. Przed zabiegiem byłam szczęśliwą mamą, nie myślałam w ogóle o takich rzeczach. Potrafię siedzieć i się zastanawiać czy nie powinnam jechać na pogotowie. Oglądam te żyły, wypatruję czegokolwiek, a z drugiej strony wiem, że nie wiedziałabym co powiedzieć. Panicznie boję się mierzenia ciśnienia. Przyglądam się nawet kolorytowi skóry. Na dodatek myślę o tym, że wypadają mi włosy, co prawda nie garściami, ale wypadają... Mam wrażenie, że czasami odlatuję, tak bardzo skupiam się na sobie... Bardzo proszę o radę... Dziękuję.
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty