Czy to może być nerwica, a jeżeli tak, to jak ją leczyć?
Witam, Bardzo proszę o pomoc. Wszystko zaczęło się w wieku 18 lat. Bardzo często robiło mi się słabo, oblewały mnie zimne poty i pomimo tego, że było mi zimno w sytuacjach stresowych bardzo się pociłam. Do dzisiaj mam często zimne dłonie i spocone co doprowadza mnie do rozpaczy. Miałam robione TSH wszystko w porządku. Rok temu zemdlałam i wykryto u mnie szmer nad sercem. Dostałam skierowanie do kardiologa, który stwierdził, że wszystko jest w porządku. Od dwóch mies. czuję się bardzo źle, mam kołatania serca, takie uczucie, jakby chciało mi wyskoczyć, do tego dochodzi ogólne osłabienie, mrowienie w całym ciele i omdlenia. Bardzo często także boli mnie głowa i mam zawroty. Zdarza się, że w nocy budzę się cała spocona z bardzo szybkim biciem serca. Sama już nie wiem co mi jest. Czasami czuję się bardzo źle, a lekarz pierwszego kontaktu zalecił mi więcej ruchu, ponieważ wszystkie badania mam w porządku. Od ostatniego omdlenia boję się wychodzić z domu. Najbardziej martwi mnie to, że pomimo tego, iż jestem w domu często mam wysokie tętno (ponad sto) i uczucie jakbym miała zaraz zemdleć, bez sytuacji stresowych. Czuję się dobrze, a nagle zaczynam odczuwać silne kołatanie serca, poty mnie oblewają, czuje mrowienie w nogach i rękach, suchość w ustach, trzęsę się cała. Proszę o odpowiedź, czy to może być nerwica, a jeżeli tak, to jak ja leczyć? A może wykonać jakieś dodatkowe badania? Z góry dziękuję za odpowiedź.