Czy torbiel sama się wchłonie?
W styczniu poroniłam 5 tyg ciąże, bez łyżeczkowania.
Usg 16 marca -zwraca uwagę obecność w obu jajnikach dość dużych pęcherzyków wzrastających dwóch-przetrwałe pęcherzyki graffa? Narząd bez odchyleń od normy
Usg 1 kwietnia-jajnik prawy 44x30 z przetrwałym pęcherzykiem, jajnik lewy prawidłowy. Usg 11 maj-trzon macicy przodozgiety, dość jednorodny echogenicznie o wym 63x39. W obrębie ściany przedniej niejednorodny obszar graniczący z endometrium mogący odpowiadać mięśniakowi podśluzówkowemu o sr 18mm. Endometrium symetryczne o szer 5mm w okolicy dna modelowanym przez myo. Jajnik prawy prawidłowy itd., jajnik lewy schodzący do zatoki douglasa w całości o wym 83x56mm z obecnością hipoechogeniczne zmiany sr.76x50mm z elementami przyściennymi odp. skrzepowi. W całości zmiana odpowiadająca torbieli krwotocznej. Zatoka douglasa wolna.
I dostałam skierowanie na laporoskopie. Dziwi mnie fakt, że 1 kwietnia prawy jajnik miał przetrwały pęcherzyk, a lewy już nie. Więc skąd ten torbiel na lewym. Zakładałam l**** (syntetyczny progesteron) od 16 dc 10 dni raz zapomniałam 1 tabletki. Czy to coś groźnego, rak? Czy te torbiele będą nawracać? Czy jest jakaś szansa, że po okresie, który dostałam dzień po ostatnim usg, torbiel się wchłonie? Jak wygląda staranie o dziecko po laparoskopii? Ważne czy podczas zabiegu usuną mi jajnik?