Czy trudności z oddychaniem są związane z lękami?
Witam. Od początku 2018 roku zacząłem odczuwać pewne objawy. Były to m.in. trudności z oddychaniem, spadek kondycji i (najbardziej dokuczliwe) odrealnienie. Miesiąc temu udałem się do psychoterapeuty i zdiagnozował on u mnie zaburzenia lękowe. Co gorsza - byłem już na ok. 7 wizytach i do tej pory nie mogę DOKŁADNIEJ określić w jakich sytuacjach pojawia się lęk. Jeśli czuję jakiś ból w głowie to obawiam się , że to nowotwór. Ale np. jak nie myślę o chorobie to lęk i odrealnienie pojawia się nawet bez przyczyny.
Miałem 3 duże ''ataki''. Nie wiem nawet czy one były związane z zaburzeniami lękowymi bo najpierw poczułem mocne odrealnienie, następnie MOCNE uderzenie z tyłu głowy po prawej stronie i ''zwalenie'' z nóg. Obawiam się tego uderzenia z tylu głowy, ponieważ czasem ten punkt mnie pobolewa.
Nie może się też obejść bez depresyjnych nastrojów, rozdrażnienia i uczucia ''obcości''. I odnośnie mojego wpisu mam kilka pytań:
1. Czy to uderzenie z tyłu głowy w jednym punkcie to na tle nerwicowym? Robiłem podstawowe badania krwi itp. i wszystko w porządku.
2. Czy jest sens chodzić na kolejne wizyty do psychoterapeuty? Poniekąd po takiej wizycie czuje się ''pewniej'' przez resztę dnia, ale co z tego jeżeli następnego znowu jest po staremu. Póki co poznałem ćwiczenia dotyczące oddychania i rozluźniania poszczególnych partii mięśni.
3. Czy istnieją jakieś sprawdzone ćwiczenia na odrealnienie? I czy ono jest ''bezpiecznym'' stanem? Nie ukrywam ,że ono najbardziej mi doskwiera z czego biorą się też negatywne myśli.
4. Czy udać się do psychiatry i zacząć brać leki? Kończę za kilka dni 20 lat i chciałbym zacząć znowu pracować, pojechać na wakacje, a z tymi wszystkimi objawami trochę się boję.
Z góry dziękuję za odpowiedź i pomoc. Mam nadzieję, że jakoś przez to przejdę.