Czy włosy mogą wypadać przez silny stres spowodowany maturą?
Witam, mam ogromny problem, który przeradza się już w obsesję, dlatego wręcz błagam o pomoc:( Mam 19 lat, jestem tegoroczną maturzystką. W okresie maturalnym bardzo się stresowałam, byłam przemęczona, drażliwa i ciągle spałam (zaznaczam, że jestem raczej żywiołową osobą), mam długie, farbowane włosy (jednak obecnie ich nie farbuję, boję się, że wypadną). W okresie maturalnym zauważyłam, że zaczęły mi strasznie wypadać włosy. Zawsze leciały, jednak w znacznie mniejszych ilościach. Ze względu na egzaminy nie miałam czasu się tym nawet przejmować, myślałam, że po maturach wszystko wróci do normy. Jednak teraz nie ma matur - a ja mam chyba już jakąś nerwicę. Moje włosy są wszędzie, w wannie, zupie, łóżku. Podczas mycia i czesania wypada mi ich około 40, jednak nie martwiłabym się tym, gdyby nie fakt, że nie mogę nigdzie wyjść z rozpuszczonymi włosami, które co jak co jeszcze są ładne. Po 5 minutach z włosów zawsze wisi mi 5-6, które już wypadły, muszę je ściągać i za każdym razem chce mi się płakać. Stosuję tabletki Revalid w dawce 2 tabl. 3 razy dziennie oraz zakupiłam kurację z Rzepy. Błagam o pomoc, nie mogę o niczym innym myśleć, mam wakacje a nie chce mi się wychodzić z domu, cierpi na tym moja rodzina i mój związek, ponieważ gdy tylko zobaczę jakiegoś włosa wpadam w płacz. Mam paranoję, że wyłysieję. Kiedy przyglądnę się głowie, wyrastają mi nowe włosy, jest ich dość sporo. W lutym przeszłam też dość dotkliwie mononukleozę zakaźną, czy po 3 miesiącach po niej wypadające włosy mogą być skutkiem? Robiłam wszystkie badania - TSH, morfologia, hormony (stosuję antykoncepcję hormonalną) są w normie. Sama nie wiem czy wybrać się do dermatologa czy do psychologa, a może już do psychiatry, ponieważ jestem załamana. Bardzo proszę o jakąś fachową opinię, czy matura i mononukleoza mogą mieć aż tak mocny wpływ na moje włosy? :(