Czy zapalenie stawów ustąpi?
Dzień dobry.
Mam 24 lata. W 2017 r podczas anginy otrzymałem wynik ASO 1150 IU/ml, gdzie norma to 0-200. Parę miesięcy później zrobiłem powtórne badanie, tym razem jako osoba zdrowa, bez oznak bólu gardła/ anginy - wynik ponad 800. W lipcu 2018 pojawił się dość mocny ból stawów, przy wykonywaniu codziennych czynności, (np. nie byłem w stanie otworzyć klamki od drzwi bez bólu), zostałem skierowany do reumatologa i od tego momentu codziennie przyjmuję Sulfasalazyne EN KRKA 500mg 3 tabletki. Po dwóch latach leczenia tego reaktywnego zapalenia stawów, postanowiliśmy zacząć zmniejszać sulfasalazynę z 3 tabletek dziennie do 2. Niestety po dwóch tygodniach takiej zmiany, oznaki choroby nasiliły się. Problemy ze schylaniem, ból stawów skokowych, nadgarstków, odcinka krzyżowego oraz zwiększona sztywność i uczucie "rozpalonej" skóry nad wyżej wymienionymi stawami. Pani reumatolog jest świadoma mojego niezmiennie od niemal 4 lat kilkukrotnie podwyższonego ASO, jednak jedyne działania podejmowane w związku z moim leczeniem to kolejne opakowania sulfasalazyny ( bez której obecnie jak widać nie jestem w stanie funkcjonować, gdy tylko zmniejszymy dawkę choroba nasila się), oraz skierowania na prześwietlenia wymienionych stawów, które wychodzą dobrze. W badaniach CRP oraz OB- wyniki dobre. 3 dni temu byłem u laryngologa z bólem gardła, Pan doktor nie mógł uwierzyć, że nie usunąłem migdałów, i że tyle lat życia z Aso na poziomie 1150/800 są bardzo niebezpieczne i, że to prawdopodobnie blokuje moje leczenie stawów. Badanie Aso wykonane wczoraj- 587. Dodam, że odczuwam od jakiegoś czasu "szmery" w klatce piersiowej przy ruszaniu barkami na boki. Czy mogą to być oznaki problemów z sercem, w wyniku braku wycięcia migdałów i obniżenia ASO? Czy jest jakaś szansa, że zapalenie stawów ustąpi po takich działaniach, czy jeśli już raz przyszło to nie ustępuje nawet gdy ASO w normie? Czy powinienem zmienić reumatologa? Pozdrawiam
