Depresja czy zwykły dołek?
Mam 15 lat. Oglądałem film o egzorcyzmach i bardzo się bałem. Przez 2 tygodnie później czułem taki niesmak życiem, gdy myślałem o jutrze. To mnie smutek brał, a teraz już się prawie nie boję, ale czuję taki straszny smutek, nie do wytrzymania, przez cały dzień od dwóch dni, i nie wiem jaka może być tego przyczyna? Kiedy jestem w szkole, na treningu czy rozmawiam z kolegami, to na szczęście nie czuję tego smutku, ale gorzej jak wrócę do domu i np. oglądam telewizję albo czytam książkę. Bałem się, że to może być depresja, ale mam tylko jeden objaw, czyli straszny smutek, ale mam apetyt, chce mi się wychodzić z kolegami, bo to pomaga właśnie.