Depresja małżonków - jak sobie poradzić?
Witam, mam 24 lata i od trzech lat jestem mężatką. Mamy z mężem córeczkę, która jest dla mnie najcenniejszą i najbardziej kochaną osobą na tym beznadziejnym świecie. Moi drodzy, od pewnego czasu zaczęliśmy się z mężem strasznie kłócić. Przyczyną naszych kłótni są często sprawy związane z naszą trudną sytuacją finansową, a jeszcze częściej całkiem przyziemne sprawy, że tak powiem pierdoły... Bardzo oddaliliśmy się od siebie. Nie doceniamy siebie nawzajem. Czuję się sama, nie mam na nic siły ani ochoty, widzę w sobie same wady, mam wrażenie, że nie sprawdzam się w roli żony ani matki i przez to ze mąż mnie nie docenia... Ostatnio stwierdził, że ma depresję. Wszystkie swoje zawodowe niepowodzenia odreagowuje na mnie, co często odbija się na dziecku, bo staję się bardziej nerwowa, mąż czasem zagląda również do kieliszka. Wcześniej miałam wrażenie, że nie dorósł do bycia ojcem, ani do tego żeby założyć i utrzymać rodzinę. Jednak teraz wydaje mi się, że sobie z wieloma rzeczami nie radzi, że ma problem, którym jest depresja. Przez przypadek natknęłam się na Wasz portal i po uważnym przeczytaniu każdego artykułu wydaje mi się, że ze mną również jest coś nie tak. Mąż nie ma we mnie wsparcia, bo wszystko mnie zaczęło przytłaczać, z niczym sobie nie radzę. Staram się być silna ze względu na córeczkę, ale już nie daję rady. Co w takim przypadku? Jak mamy sobie na wzajem pomagać, wspierać się w tych trudnych chwilach, skoro żadne z nas nie może sobie poradzić ze sobą? Proszę pomóżcie mi, nam :(