Depresja się pogarsza - myśli paranoidalne
Witam! Pisałam do Państwa ok. 1,5 miesiąca temu. Jestem przerażona, bo moja depresja się pogarsza. Pojawiły się myśli paranoidalne. Wiem, że Państwo radziliście mi iść do lekarza, ale nie mogę z przyczyn osobistych. Myślałam, że już z tego wychodzę, kiedy pojawiła się druga depresja, gorsza. Zaczęłam wątpić w to, że Bóg jest dobry. Czytałam Biblię. Zaczęłam wątpić, ponieważ nagle wszystko zaczęło się mi wydawać absurdem. Moja wiara została wystawiona na „próbę”. Teraz już wiem, że Bóg jest dobry i że nie muszę się Go bać. Piszę, ponieważ zaczęłam mieć myśli paranoidalne, że Bóg chce mnie zabrać z tego świata. Wszystko bardzo na poważnie biorę. Kiedy się modliłam do Pana Boga o przywrócenie wiary, powiedziałam, że wolałabym zginąć niż stracić wiarę. Wtedy naprawdę tak czułam. Dlaczego więc, kiedy już odzyskałam wiarę w Jego dobroć, chodzę nerwowa, że Bóg chce mnie zabrać z tego życia? Przecież Go kocham, ale w gruncie rzeczy boję się śmierci i chciałabym chodzić spokojnie, a nie w strachu, że mogę zginąć. Wiem teraz, że bardzo chcę żyć i czuję się tak, jakbym okłamała Pana Boga i dlatego boję się, że mnie ukarze, i że stracę życie. Jestem w depresji, jestem zagubiona. Staram się żyć według dekalogu, ale teraz mam straszny lęk. Czy to jest pogłębienie depresji? Co mam robić, żeby zrobiło mi się lepiej?