Witam serdecznie,
Rozumiem, że martwi się Pani o syna – niepokoi tym, co się z nim dzieje. Tym bardziej, iż syn mieszka poza granicami kraju i nie ma możliwości, aby podczas codziennych rozmów zachęcić go do skorzystania z pomocy specjalisty.
Co prawda syn jest dorosły i sam stanowi o sobie – jednak nie zmienia to faktu, że jako matka chce Pani dla niego jak najlepiej, myśli o nim, troszczy się na swój sposób – i najprawdopodobniej patrząc na to, co się z nim dzieje, obawia się Pani coraz bardziej o jego przyszłość.
Jeśli Pani przypuszczenia są słuszne (depresja) syn faktycznie takiej pomocy potrzebuje. Jednak do tego, aby to stwierdzić niezbędna jest diagnoza ze strony specjalisty. Nie da się jednak nikogo na siłę zmusić do tego, aby z takiej pomocy skorzystał (chyba, że zagraża własnemu życiu lub zdrowiu lub też życiu/zdrowiu innych osób).
Warto jednak z pewnością otwarcie na ten temat rozmawiać – poruszyć swoje obawy, spostrzeżenia i wątpliwości. Być może syn nie ma świadomości, jak poważną chorobą jest depresja i, że sama nie minie - wymaga natomiast leczenia (nierzadko oprócz psychoterapii wsparcia farmakologicznego). W Anglii rzeczywiście jest wiele miejsc, w których można skorzystać z pomocy polskich specjalistów (również bezpłatnie).
Skoro syn mieszka za granicą od siedmiu lat, zapewne są też wokół niego osoby, które mogłyby go wesprzeć na miejscu (rodzina, znajomi). Czasem wystarczająca jest już sama rozmowa z kimś zaufanym, bliskim. Jednak również z tych zachęt i pomocy syn skorzysta tylko wtedy, gdy sam będzie tego chciał. Nie da się go zmusić. Im bardziej ktokolwiek będzie wywierał na niego presję - tym bardziej efekt będzie odwrotny od zamierzonego. Syn nie będzie wówczas nawet chciał na ten temat rozmawiać, nie mówiąc już o kolejnym kroku - skorzystaniu z pomocy lekarza.
Jeśli zatem syn pomimo szczerych intencji, zachęt z Pani strony, nadal nie będzie gotowy na zasięgnięcie porady specjalisty - ma niestety do tego pełne prawo, może odmówić.
Sądzę, że dla Pani najlepszym rozwiązaniem będzie wówczas zadbać o samą siebie i swoje samopoczucie. Ponieważ tylko wtedy będzie Pani mogła pomóc synowi, gdy sama będzie Pani czuła się dobrze. Sama świadomość, powiedzenie sobie na głos, że zrobiłam wszystko, co mogłam oraz nauczenie się stosowania względem siebie samej uspokajających myśli, może okazać się bardzo pomocne.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wszystkiego Dobrego,
Aurelia Kurczyńska
Witam. nakłaniać na wizytę. Tyle może Pani zrobić.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Depresja u 32-letniego syna mieszkającego za granicą – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska
- Depresja dwubiegunowa, zmienne nastroje i myśli samobójcze u osoby mieszkającej za granicą – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Jak pomóc osobie bliskiej w zwalczeniu depresji? – odpowiada Mgr Dawid Karol Kołodziej
- Brak rozwoju intelektualnego za granicą – odpowiada Mgr Kamila Drozd
- Wyjazd za granicę do matki a trudne relacje z babcią – odpowiada Mgr Magdalena Golicz
- Niedoczynność tarczycy i depresja u 26-letniego syna – odpowiada Dr Aleksandra Karmazyn
- Uzależnienie syna od Internetu – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz
- Czy to depresja czy poprostu nerwica? – odpowiada Joanna Moczulska-Rogowska
- Znęcanie psychiczne przez 18-letniego syna – odpowiada Mgr Robert Trzop
- Co mam zrobić, gdzie iść? Czuję, że kolejny raz depresji sama nie przejdę – odpowiada Mgr Arleta Balcerek
artykuły
Elena Kadantseva uciekła z Ukrainy. Nie chce być ciężarem dla nikogo, ma tylko jedną prośbę
Elena Kadantseva pochodzi z Kijowa. To stamtąd mus
Wszawica. Powracający problem polskich przedszkoli?
Wszy wcale nie są reliktem przeszłości ani efektem
Mam niepełnosprawne dziecko. Niedawno obchodziło swoje 41. urodziny
Coraz częściej słyszy się o matkach, które rezygnu