Depresja z nerwicą lękową - czy są leki, które nie powodują efektu odstawiennego?
Z nerwicą lekową borykam się okresowo od lat i do tej pory jakoś sobie radziłam. Jednak od trzech lat dopada mnie sezonowa depresja, która w tym roku dociągnęła się do sierpnia z tendencją do nasilania.
Ponieważ przestałam sobie zupełnie radzić z życiem, wreszcie trafiłam do psychiatry. Dostałam lek przeciwdepresyjny i zaczynam go brać, co prawda bez jakiś tragicznych sensacji, ale mam jedną wątpliwość. Chodzi mi o efekt odstawienny, o którym czytam w informacjach i na forach - przyznam się, że to mnie przeraziło i to wcale nie z powodu charakteru choroby, ale z przyczyn całkiem realnych.Naprawdę ostatnio niedomagam, a przecież te leki nie działają natychmiast, co oznacza ze nie prędko będę mogła wrócić do pracy zarobkowej. Sama utrzymuje siebie i syna w wieku szkolnym i zdarza się, że braknie na chleb, a jeśli przez kilka dni nie będę miała za co wykupić recepty to co wtedy?
Objawy odstawienne, o których ludzie piszą, nie są wcale takie łatwe do zniesienia więc mam pytanie: czy któryś z leków pozwalają uniknąć efektu odstawianego? Do lekarza mam się stawić w środę 13 i chciałabym wiedzieć czy mogę dyskutować ewentualnie zmianę leku, czy ta wizyta niema sensu, bo tylko zamienię jeden dyskomfort psychiczny na drugi, chyba gorszy. Ja w każdym razie przestraszyłam się i dlatego proszę o konsultację w tej sprawie.