Dlaczego czuję się przytłoczona, niepotrzebna i jakbym znikała powoli?
Witam, Od jakiegoś czasu czuję się niepotrzebna. Zazwyczaj bywałam bardzo wesołą osobą i pozytywnie patrzącą na świat, ale od jakiegoś czasu coś się popsuło, coś jest nie tak. Zacznę od tego, że pracuję jako niania i opiekuję się czterolatką, która od września chodzi do przedszkola. Wcześniej zajmowałam się małą przez 8 - 9 godzin, teraz jest to 4 godziny (ale przez ponad 2 miesiące była chora od listopada do połowy stycznia więc byłam z nią cały czas w domu). Podczas nieobecności małej nie wiem co ze sobą zrobić. Próbuję znaleźć jakieś dodatkowe zajęcie, ale jak na razie nie ma ofert. Czy za bardzo przywiązałam do małej (opiekuję się nią ponad rok i mam 22 lata), czy może przytłacza mnie sytuacja w domu? Zamieszkała moja mama ze mną, ponieważ u niej w domu rury pozamarzały i nie da się mieszkać zimą, ale mama nie stroni od alkoholu i bardzo mnie denerwuje to, że pije, siostra mówi „wyrzuć ją, wyrzuć!”, ale jak to mogę zrobić? Jak mam wyrzucić matkę na minusową temperaturę? Faktem jest to, że zazwyczaj nie mam ochoty wracać do domu, bo tylko myślę czy mama jest pijana, czy wypiła jakieś piwo itd. Czasami mam ochotę wyjechać jak najdalej… :( Co się ze mną dzieję? Jestem przygaszona, bardziej impulsywna. Bardzo proszę o odpowiedź…