Czuję się już niepotrzebna na tym świecie. Czy to da się zmienić? - c.d.
Witam. Zapomniałem tego napisać więc teraz odpisuję na odpowiedzi, które mi pani zadała. To zaczęło się jakieś dwa miesiące temu, nie mówię tego nikomu, próbuję to ukrywać w domu jak i również w pracy. Ale moja przyjaciółka zaczęła już coś podejrzewać, bo powiedziała mi, że za bardzo coś schudłam i zapytała mi co mi jest. A ja jej odpowiedziałam, że to przez naszą pracę, którą wykonujemy - dużo stresu i obowiązków (razem pracujemy w tej samej firmie ale na innej zmianie). Do pracy przychodzę uśmiechnięta, żeby nikt nie zauważył, że ze mną coś nie tak jest. Wtedy normalnie rozmawiam z ludźmi, ale za jakąś godzinę zamykam się w sobie, nie chce mi się z nikim rozmawiać, wtedy czuję smutek i żal do samej siebie. Praca mnie teraz psychicznie i nerwowo wykańcza. W domu to się zamykam w swoim pokoju i płaczę i wtedy przychodzą złe myśli, że muszę ze sobą skończyć po co mam żyć i się męczyć, skoro mi się nie chce już być na tym świecie. Przyczyną mojego zachowania może być duży stres w pracy no i czasami małe sprzeczki z moją przyjaciółką, którą bardzo kocham, a nie chcę jej zranić. Ale jedną z największych przyczyn jest moja siostra, którą obwiniam za śmierć naszej mamy, która by mogła jeszcze żyć, ale jej nie pomogła. I dlatego nie chce mi się już żyć, chcę skończyć ze sobą, bo dla kogo mam żyć skoro mi najbliższa osoba już nie żyje? Może na tamtym świecie będzie inaczej - wtedy będę u boku mojej ukochanej mamusi i wszystkie smutki pójdą w dal, a ja będę szczęśliwa?