Dlaczego doszło do śmierci mojego dziecka?
Witam, 25.09.11 r urodziłam w 39 tyg. ciąży martwą córeczkę, która ważyła 3170 g i miała 61 cm. Z wyników niby wyszło, że zmarła przez odklejenie łożyska. Wyniki brzmiały: 1. Drobne ogniskowe nacieki zapalne limfocytarne i ogniskowy świeży wylew krwawy w błonach płodowych. 2. Budowa mikroskopowa pępowinowa prawidłowa. 3. Ogniskowy świeży wylew krwi w łożysku. Poza tym budowa kosmków łożyskowych prawidłowa. Czy to co lekarz mi powiedział to prawda? Czy z tego wychodzi, że łożysko się odkleiło? I czy na USG widać odklejające się łożysko? Następnie miałam bardzo mocne krwawienia, które się nie kończyły i mój ginekolog stwierdził, że zostało mi trochę łożyska. Miałam robione łyżeczkowanie i z badania histopatologicznego wyszło, że to podobno jednak nie łożysko, wynik brzmi: Polipowate fragmenty endometrium z cechami ogniskowego rozrostu gruczołowego prostego bez atypii. Co to oznacza i jak to się leczy? I Czy to miało jakiś wpływ na śmierć mojego dziecka? Proszę o odpowiedź, bo ciągle się czegoś nowego dowiaduję i już nie wiem czy mogę wierzyć mojemu lekarzowi.