Dlaczego działanie moich leków może spadać?
Dzień dobry,
Napiszę najkrócej jak potrafię.
Choruję na pseudo zespół czołowy (mam po prostu niską aktywność tej części mózgu, a przyczyna nie jest znana). Na to brałem leki takie jak wenlafaksyna, metylofenidat, doraźnie alprazolam oraz propranolol.
Leki działały dość dobrze. Niestety, we wrześniu ubiegłego roku zaczęły się moje dodatkowe problemy zdrowotne. Pojawiło się jelito drażliwe (które samo przeszło), dostałem łuszczycy na twarzy, nadmiernej potliwości pod pachami, wysypało mi krosty na przedramionach, pojawiły się i zniknęły objawy neurologiczne - delikatne zaburzenia równowagi i oczopląs. Utrzymuję się tachykardia, którą zbijam nebiwololem.
Od tego momentu zauważyłem, że efektywność leków zaczęła spadać, aż do momentu w którym prawie w ogóle nie działają. Metylofenidat, który jest dość silnym stymulantem, teraz nawet w większej dawce nie działa. Również potrzebuję dużo większej dawki alprazolamu by coś poczuć, a tolerancji na niego nie mam!
Miałem podejrzenie celiakii, które się nie sprawdziło. Kosmki jelitowe mam w dobrym stanie. Jedynie wykryto zapalenie błony śluzowej żołądka przez H. Pylori.
Lekarze nie wiedzą czemu te leki przestały działać. Zapewne nie dostanę odpowiedzi, ale spróbuję. Bez tych leków żyć się po prostu nie da.
Pozdrawiam.
