Dlaczego leki psychiatryczne źle działają?
Dzień dobry!
Byłam ostatnio u psychiatry i ponownie dostałam lek Asertin 50, który już wcześniej brałam na ciężką depresje ale odstawiłam go sobie sama myśląc, że już się czuje dobrze i że nie jest mi potrzebny i wzięłam w 1 dzień 25 mg, na drugi dzień wzięłam już 50 mg (ponieważ nikt mi nie powiedział jak mam to dawkować a lek brałam rok temu ostatnim razem) trzeciego dnia znowu wzięłam 50 mg i mi odwaliło, brat myślał, że się czegoś naćpałam.. Nie potrafiłam usiedzieć w miejscu, miałam poszerzone źrenice, serce mi biło tak szybko jakby chciało zaraz wyskoczyć, a ja się śmiałam i byłam pełna energii, buzia mi się nie zamykała i tak w sumie po godzine już mieli mnie dość, mój brat zadzwonił do mamy, która spytała co się dzieje, ja powiedziałam, że te leki chyba działają źle i że chce jechać znowu do psychiatry to stwierdziła, że wymyślam i że chce zwrócić na siebie uwagę. Brat z partnerką wziął mnie na spacer to 2 km w jedną i w drugą stronę bez przerwy biegłam, nie mogłam wyładować pokładów energii jakie w sobie miałam.. Szczerze? Dzisiaj jak tak patrzę z perspektywy czasu to jestem przerażona, leki odstawiłam bo później jak zeszłam do dawki 25 mg, i później chyba znowu ją zwiększyłam po kilku dniach do 50 to mi nie pomagały i się pocięłam.. Mama powiedziała, że nią manipuluje i się z nią pokłóciłam, powiedziałam, że odstawię te leki i do dzisiaj ich nie biorę.. A wahania nastroju jak miałam tak mam dalej.. Ktoś mógłby mi powiedzieć co się ze mną działo? Co to było?
Z góry dziękuje za odpowiedz