Dlaczego mam nocne napady płaczu?

Od około roku mam dziwne nocne napady płaczu/paniki. Występują one raz na kilka dni lub nawet 2 tygodnie, zależy od tego jak intensywny miałam czas. Ten atak wygląda tak, że mam ochotę się rozpłakać, ale nie mogę, więc czekam aż coś mi się włączy w głowie i zacznę. Wtedy łzy same się ze mnie wylewają, a moje ciało napina, ale nie mam w głowie żadnych myśli, tylko wgapiam się pusto w jeden punkt. Gdy robi się intensywniej, siadam, chowam głowę między nogami, a ręce mam przy twarzy. Często też nimi stukam w głowę lub skronie. Przy tym przychodzą fale napięcia całego ciała. Po 10 minutach zaczynają mnie boleć mięśnie pleców, co jest nieznośne. Niekiedy, gdy wiem, że będę mieć taki atak i muszę czekać, nie śpię do godzin porannych, ale nie czuję senności. Dopiero, gdy się uspokoję, mogę jakoś iść spać. Gdy już zdarza mi się taka noc ataków, mam ich po kilka, czasami dwa, czasami pięć. Nie prowadzę bardzo stresującego życia, ale też nie rozmawiam z nikim o moich problemach i troskach, gdyż po prostu nie lubię. Takie ataki bardzo przeszkadzają mi w codziennym życiu, zwłaszcza, że dojście do nich do spokoju zajmuje co najmniej jeden dzień. Co je może powodować i jak mogę im zapobiecc?
KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu

W młodości większość z nas ma wiele powodów by płakać, lękać się. To trudny okres życia - musimy dokonywać wyborów, które często decydują o całym naszym przyszłym życiu. A przecież nie mamy dużego w tym doświadczenia ani wiedzy. Potem i w dorosłości również bywają sytuacje, w których nie wiemy co robić. Sytuacja bywa tym trudniejsza gdy nie mamy z kim o tym porozmawiać. Siec wsparcia jest niezbędna.

Liczne dolegliwości cielesne są integralna częścią leku! Napięcia mięśni doprowadzające do bólu karku, kręgosłupa, kończyn tez są typowe.

Nie wiem co Pani chce przekazać pisząc :"Nie prowadzę bardzo stresującego życia"? Mogę domyślać się ze, choć nie bardzo to jednak jest ono stresujące, prawda? Jak Pani radzi sobie z tymi nie bardzo stresującymi wydarzeniami? Moze maja one jakąś wspólną cechę? Dobrze byłoby przed automatycznym odrzuceniem trudności, przyjrzeć się im. "oswoić je"?

Większość z nas chce automatycznie odrzucić, pozbyć się niechcianych, trudnych emocji. Ale życie składa się tez z "niewygody"! Przed odrzuceniem ich postarajmy się przyjrzeć się im, poznać je, wypróbować nasze mechanizmy radzenia sobie by w przyszłości lepiej samemu stawić im czoła.

Psychoterapia jest pomocna w tych sprawach, może warto spróbować?

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty