Dlaczego mam tak dużo flegmy w gardle?
Witam wszystkich serdecznie. Mój problem dotyczy bardzo uporczywego, intensywnego zaflegmienia. Tej flegmy jest tak dużo że można tym zapełniać szklanki. Nie żartuje dosłownie. Zacznę od początku. Od dziecka mam zdiagnozowaną bardzo silną alergię na kurz. Byłem odczulany z raczej pozytywnym skutkiem (zniknęły rany na rękach i nogach - do tego stopnia miałem alergię) Od dwóch lat cierpię także na refluks żołądkowo-przełykowy i od tego momentu zacząły się moje problemy z flegmą. Charcze całymi dniami i dosłownie co kilka minut. Najgorzej jest po posiłku bo charcze i kaszlę tą flegmą co najmniej godzinę. Po każdym posiłku. Zdarzały się przypadki gdzie po wstaniu rano po 20 minutach zaczynałem kaszleć tą flegmą mimo że nic nie jadłem. Jest to na tyle uciążliwy problem że niszczy mi to moje życie. Odsunąłem się od znajomych, rodziny, przestałem pracować. Podupadłem psychicznie przez ta chorobę. Wziąłem zwolnienie z pracy na 3 miesiące żeby zdiagnozować przyczynę. Chodzę całymi dniami po lekarzach i robię badania. Lekarze podejrzewali u mnie rozstrzenia oskrzeli, zapalenie pęcherzyków płucnych i inne choroby płuc. Jednak po tomografii komputerowej oskrzeli i płuc okazało się że mam bardzo dobre wyniki i nic tam kompletnie nie ma. Dodam także że nigdy nie piłem (ponieważ mam uczulenie na alkohol) nie paliłem, żadnych narkotyków, nie mam nadciśnienia ani nadwagi. Wszystkie wyniki w normie. Zatoki również mam zdrowe. Czy ktoś mógłby mi doradzić co mam zrobić gdyż nie wie jak dalej z tym żyć. Jak zwalczyć tak intensywne zaflegmienie? Podobno ta alergia i refluks są nieuleczalne więc dodatkowo mnie to załamuje że nie wyjdę z tego. Proszę o pomoc i pozdrawiam serdecznie. Mężczyzna 25 lat.