Interpretacja wyników morfologii u pięćdziesięciolatki
Witam! Mam 50 lat. W lipcu 2010 przeszłam epizod plamicy nieustalonego pochodzenia, wyniki morfologii bez rozm. ręcznego były wówczas dobre. W maju 2011 powtórzyłam badanie i uzyskałam wynik w rozmazie ręcznym. 60% limfocytów; segm 36; Eozynofile 2; Monocyty 2; OBECNIE, styczeń 2012: WBC 5,5; RBC 4,72; HGB 13,7; HCT 41,8; MCV 88; MCHC 32,8; MCH 29,0; RDW 12,6; PLT 198, MPV 8,8; Rozm autom. NEUT 2,57; Neut% 46,7; LYM 2,33; LYM% 42,2; MONO 0,36; % 6,6; EO 0,20; % 3,6; BASO 0,004; Baso % 0,7; LIC 0,10; % LIC 1,9 podw. Norma 0-1,5); MIKROSKOPOWY ROZMAZ: Pałki 1; Segm. 32 norm. 40-70; eoz. 4; Limf 60 norma 20-45; Monoc. 3; OB 4. Nie mam innych oznak choroby. Lekarz twierdzi, że to nic groźnego, ja jednak podejrzewam białaczkę. Czy jest inna możliwość tak długiego utrzymywania się limfocytozy? Nie przechodziłam poważniejszych infekcji ostatnio.