Jak leczyć bezsenność z powodu pracy?
Czy bezsenność wywołana pracą zmianową jest niebezpieczna i czy stosować leki? Mam 28 lat, mężczyzna, od ponad dwóch lat pracuję w systemie czterobrygadowym. Problem jest taki, że po zmianach nocnych mam dwa dni przerwy i zaraz zmiany poranne. Nocki znoszę dobrze, ale potem na rano nie mogę spać. Przeważnie jedną noc, rzadko dwie z rzędu. Przestrzeganie higieny snu nie pomaga. Mam natłok myśli, że się nie wyśpię i jest dla mnie czasem nie do opanowania. Zacząłem mieć różne dolegliwości somatyczne, kołatanie serca, mdłości, wolne trawienie. Robiłem badania kardiologiczne, gastrologiczne, USG, krew i hormony, wszystko w normie. Lekarz powiedział, że mam nerwicę. Dolegliwości bywają tak silne, że czuję jakbym był na coś chory, np. duszności, mdłości, pobudzenie, uczucie mocnego bicia serca, skurcze jelit. Ostatnio się złamałem i poprosiłem lekarza o lek nasenny do doraźnego stosowania na poranną zmianę, kiedy nie mogę spać. Boję się jednak zacząć go zażywać ze strachu, że się uzależnię. Czy można bezpiecznie doraźnie go stosować choć raz lub dwa na miesiąc? Drugie pytanie. Czy jest możliwość, żeby ze względu na mój stan i utrzymujące się długo problemy z bezsennością, nerwicą otrzymać długotrwałe zwolnienia lekarskie, albo jakieś inne formy pomocy? Mam wrażenie, że praca jest powodem moich uszczerbków na zdrowiu psychicznym. Moja rodzina twierdzi, że przesadzam i na pewno nie jest tak źle, nie mogę znaleźć nigdzie zrozumienia a ten system odczuwam jako bardzo destrukcyjny. W pracy trzyma mnie tylko wysokie wynagrodzenie.