Jak leczyć nerwicę depresyjno-lękową?
Witam
Od 14 lat cierpię na nerwicę depresyjno-lękową. Zdiagnozowano ją u mnie kiedy miałam 13 lat. W wieku właśnie 13 lat zaczęłam przyjmować Fevarin. Były momenty kiedy mogłam go odstawić, ale zazwyczaj i tak musiałam do niego powrócić po jakiejś przerwie bo te stany wracały. Jednak mimo przerw między przyjmowaniem tego leku wydaje mi się, że Fevarin działał przez dobre 8 lat. Po 8 latach jednak moje samopoczucie bardzo się pogorszyło, mimo iż przyjmowałam dość sporą dawkę fevarinu. Wydaje mi się, że organizm się do niego przyzwyczaił. Zamieniono więc mi lek na Parogen. Po Parogenie czułam się świetnie. Jednak po roku czasu mimo brania leku znów zjazd do zera. Lęki, depresja, istne piekło na ziemi... Po roku czasu miałam więc ten lek zamieniony na Seronil. Po seronilu również poczułam się świetnie, miałam chęć do życia, zero fobii, super motywacje, pozytywne myślenie. Rok po pobraniu seronilu znów miałam ogromny zjazd jednak po dwóch tygodniach jakoś doszło do normy... tak samo z siebie. Nie musiałam nawet wspomagać się innymi lekami. Ale teraz minęło pół roku i znów mam ten sam stan. Boje się, trzęsę, non stop wybiegam w przyszłość, myśle o śmierci, nie potrafię się cieszyć chwilą. Bardzo proszę o informację, dlaczego lek fevarin działał przez tyle lat a te leki ktore przyjmuje od krótszego czasu np od roku przestają działać. Dołuje mnie to, że mimo iz biorę seronil mam znów w głowie masakre... Pomocy!!!