Jak mam dalej stosować leki na zaburzenia lękowe?
Jestem mężczyzną w wieku 38 lat. Leczę się z powodu zaburzeń lękowych od 2015 r., ale występują one już od dzieciństwa. Niestety, leczenie działa tylko wtedy, gdy jest stosowane na stałe. Nawet po zaprzestaniu farmakoterapii i dawniej psychoterapii objawy lękowe nawracają, a wraz z nimi objawy somatyczne (biegunka, utrata masy ciała, wysokie ciśnienie krwi, całkowita bezsenność nawet kilka dni pod rząd). Stosuję od 9 lat na stałe Lerivon 10 mg/d w dawce podtrzymującej, dzięki czemu nie mam żadnych objawów. Czy w takiej sytuacji - pomimo kilku prób odstawienia leku w przeszłości i nawrotu objawów - zasadne może być przyjmowanie tego leku na stałe, w podtrzymującej dawce, do końca życia? Wydaje mi się, że lepiej brać cały czas niską dawkę leku niż wyniszczać organizm silnymi objawami somatycznymi, które nawracają. Dodam, że leki z grupy SSRI zawsze były przeze mnie źle tolerowane, powodowały silne nudności, biegunkę i nasilenie objawów, nie działały, dlatego nie będę ich stosował. Zadowolony jestem z efektów Lerivonu w małej dawce (10 mg), bardzo dobrze działał też na mnie Sulpiryd 50 mg.
